Rolnicy powiatu kłodzkiego i ząbkowickiego manifestowali w kłodzkim rynku
Jak mówią walczą o godność, opłacalność produkcji rolnej i tańszą, zdrową żywność w sklepach. Zmagają się z wysokimi odsetkami kredytów, cenami nawozów, są też pełni obaw przed tegorocznymi żniwami. Chcą przede wszystkim zatrzymania przepływu przez Polskę ukraińskiego zboża i zapewnienia, że będą mieli gdzie sprzedać swoje plony:
- Co czuję? Że jestem oszukany. Zboże nasze nie wyjeżdża, a jeszcze się wpuszcza do kraju zboże z Ukrainy. Dojdzie do żniw i my nie będziemy mieli gdzie sprzedać nasze. Czy ktoś dostał potężne, grube miliony, że nagle stali się głusi i ślepi? Każdego zjadacza chleba to dotyka.
Rolnicy w Kłodzku stronie rządowej zarzucali zbyt późną reakcję, domagają się też spotkania z ministrem rolnictwa. Na ręce senatora Aleksandra Szweda złożyli swoje postulaty. Senator wyraził chęć do rozmów i zadeklarował pomoc rolnikom:
- To jest kwestia oceny, czy późna jest reakcja. Kilka kwestii, które wychodzą naprzeciw tym poważnym postulatom, między innymi dopłaty do zboża, dopłaty do nawozów, zakaz wwozu produktów rolniczych z Ukrainy. To już się dzieje, część jeszcze jest negocjowana z Komisją Europejską. Będziemy robili wszystko, żeby pomóc rolnikom.
Jak dotąd manifestacje są pokojowe, organizowane w porozumieniu ze służbami.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.