Pół wieku naprawia radioodbiorniki w Legnicy. Przyjeżdżają do niego nawet zza granicy
POSŁUCHAJ RELACJI:
W ciągu 55 lat naprawił kilkadziesiąt tysięcy różnych odbiorników elektronicznych. Jednak najchętniej - również dziś - pochyla się nad... lampowymi radiami. Franciszek Górski znany jest nie tylko mieszkańcom Legnicy.
Zdarza się, że na wymianę triody, czy pentody do jego warsztatu przyjeżdżają właściciele odbiorników nawet zza granicy. Skąd taki sentyment do starych urządzeń?
- Charakterystyka wzmacniaczy lampowych jest inna niż na układach scalonych. Przyjemnie się tego słuchało i obecnie też - jak się to dobrze zrobi - to ten głos znacząco różni się od sprzętu nowszego.
- Trafiają się jeszcze klienci, mają sentyment z racji młodych lat, gdy było słuchane na tego typu radiach. Obecnie to już w formie jakiegoś zabytku w domu, albo szczycić się przed znajomymi, czy choćby dla swojej satysfakcji.
Obsługa takiego radia wymaga większej cierpliwości. Urządzenie zwykle wydaje dźwięki dopiero po nagrzaniu lamp elektronowych. Specjaliści twierdzą, że tę niedogodność rekompensuje niepowtarzalne brzmienie.
W ostatnich latach na giełdach wzrosła wartość dobrze zestrojonych lampowych odbiorników radiowych. Za niektóre wielozakresowe egzemplarze trzeba zapłacić nawet po kilka tysięcy złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.