Krótka przygoda Hurkacza w Estoril
26-letni wrocławianin w Estoril był rozstawiony z "dwójką", więc w pierwszej rundzie miał wolny los. Zapata Miralles pokonał natomiast portugalskiego kwalifikanta Henrique Rocha 6:4, 6:2.
Pierwszy set był wyrównany, dopiero w czwartym gemie serwisowym Hiszpana Polak miał trzy piłki na przełamanie. Nie wykorzystał jednak żadnej z nich, Zapata Miralles zaczął serwować znacznie lepiej i utrzymał podanie. Żadnemu z tenisistów nie udało się przełamać rywala i o wyniku decydował tie-break. Lepiej rozpoczął go Hurkacz, który prowadził już 4-0, ale hiszpański gracz doprowadził do wyrównania, miał nawet piłkę setową. Nie wykorzystał jej, a w kolejnych akcjach lepiej zaprezentował się wrocławianin i to on ostatecznie cieszył się ze zwycięstwa.
Niekorzystny wynik nie zdeprymował Zapaty Mirallesa, który bardzo dobrze otworzył drugą partię i szybko przełamał Polaka. Hurkacz już w kolejnym gemie miał trzy szanse na wyrównanie stanu rywalizacji i tym razem wykorzystał drugą z nich. Nie był jednak w stanie przejąć kontroli nad meczem, Hiszpan ponownie go przełamał i objął prowadzenie 5:3. Nie wypuścił już zwycięstwa w tym secie z rąk - wygrał 6:4.
Decydującą odsłonę wrocławianin rozpoczął od utraty serwisu. W czwartym gemie miał on piłki na przełamanie rywala, jednak po długiej walce Zapata Miralles ostatecznie utrzymał podanie. Hurkacz popełniał coraz więcej błędów, w tym serwisowych, co spowodowało, że niżej notowany przeciwnik przełamał go po raz kolejny. Polak nie był już w stanie odrobić tak znaczących strat.
Bernabe Zapata Miralles (Hiszpania) - Hubert Hurkacz (Polska, 2) 6:7 (7-9), 6:4, 6:2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.