Irakijczycy z Wrocławia mieli wspierać terroryzm. Proces od nowa
Irakijczycy mieli przesyłać bojownikom przebywającym na terenie Syrii oraz Iraku pieniądze za pośrednictwem systemu „hawala”, charakterystycznego sposobu finansowania terroryzmu. Za pomocą tego systemu finansowano pilotów-zamachowców, którzy we wrześniu 2001 roku dokonali ataków na World Trade Center i na Pentagon.
Według śledczych zatrzymani Irakijczycy dwukrotnie odebrali pieniądze przesłane przez przebywających w Niemczech krewnych bojowników ISIS, a następnie w ramach "hawali" przekazali je z Polski do konkretnego terrorysty i jego żony. Czyny miały miejsce w okresie od lutego 2015 roku do kwietnia 2016 roku.
Sąd I Instancji uniewinnił mężczyzn, twierdząc, że nie ma bezpośrednich przelewów, które świadczyłyby o wspieraniu konkretnych terrorystów. Na wyrok nie wpłynęły także treści jakie zabezpieczono na komputerach zatrzymanych: brutalne filmy z egzekucji i ulotki propagujące terroryzm. Sędzia Piotr Wylegalski – tłumacząc decyzje sądu odwoławczego, o skierowaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia – wskazał, że zawsze trzeba brać pod uwagę wszystkie dostarczone dowody, a nie wybierać z materiałów te, które pasują:
Prokurator Ewelina Świętalska, nie kryła zadowolenia z decyzji sądu:
Inaczej na sprawę patrzą obrońcy oskarżonych. Mecenas Paweł Witkowski nie krył zaskoczenia:
Za finansowanie przestępstw o charakterze terrorystycznym grozi kara od 2 do 12 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.