Bez walki i bez punktów
Lubinianie grali o oddalenie się od strefy spadkowej i złapanie kolejnego oddechu, dla szczecinian mecz z Zagłębiem był ostatnią szansą, aby wciąż realnie walczyć o ligowy byt. I to właśnie szczecinianie pokazali w tym spotkaniu prawdziwą wolę walki i charakter, będąc zespołem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie, ale przede wszystkim będąc zespołem, walczącym o każdą piłkę i każdy centymetr parkietu. W drużynie Zagłębia tej walki brakowało, ale brakowało też dobrej gry zarówno w ataku, jak i obronie, a także pomocy w bramce.
Miedziowi w mecz weszli wręcz tragicznie. Zaczęło się od szybkiego 0:5, później było 5:9, ale zawodnikom Zagłębia w pewnym momencie udało się złapać kontakt i przegrywali już tylko 10:11. Jak się okazało był to jednorazowy zryw, bo później na parkiecie znów rządzili gospodarze. Portowcy szybko zdobywali kolejne bramki i do przerwy wygrywali już ośmioma trafieniami!
Po zmianie stron nie zmieniło się wiele. To Pogoń dyktowała warunki gry, walczyła do upadłego, co przyniosło zamierzony efekt w postaci jeszcze wyższego prowadzenia, które wzrosło nawet do dwunastu bramek przewagi! To był istny nokaut i stało się jasne, kto wyjdzie z tego ważnego starcia zwycięsko...
Sandra Spa Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 35:28 (21:13)
Sandra Spa Pogoń: Jagodziński, Wiunik - Biały, Krok 3, Wrzesiński, Kapela 1, Zalewski 6, Krupa 4, Wiśniewski, Starcevic 4, Czerkaszczenko 3, Krysiak 6, Nowak, Polok 8.
Zagłębie: Byczek, Procho, Schodowski - Stankiewicz 4, Krupa, Moryń, Hlushak 3, Gębala 3, Michalak 1, Pietruszko 2, Hajnos, Bogacz 8, Kupiec, Drozdalski 3, Iskra 4, Bekisz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.