Miedź przegrała w Kielcach
W 4 minucie po przechwycie w środku pola zielono-niebiesko-czerwoni przeprowadzili szybki atak, ale Kamil Drygas uderzył z dystansu wyraźnie niecelnie. Minutę później zza szesnastki spróbował Hubert Matynia, ale został zablokowany. W 11 minucie po stracie legniczan to gospodarze oddali celną próbę. Ronaldo Deaconu strzałem z dystansu pokonał Mateusza Abramowicza.
Minęło ledwie pięć minut, a piłkarze Miedzi zaliczyli kolejną stratę. Wydawało się jednak, że sytuacja jest opanowana, gdy fatalny błąd przy podaniu do golkipera popełnił Giannis Masouras. Sytuację skrzętnie wykorzystał były gracz zespołu znad Kaczawy Jakub Łukowski, wpakowując futbolówkę do siatki. Gol nie został jednak uznany, gdyż we wcześniejszej fazie akcji Kyrylo Petrov odebrał piłkę Drygasowi w sposób niezgodny z przepisami, dzięki czemu kielczanie mogli wyprowadzić szybką kontrę i zyskać przewagę w ataku.
Z kolei w 25 minucie Abramowicz obronił strzał Łukowskiego z dystansu z lewej strony. Cztery minuty później bramkarz Miedzi znów musiał się wykazać, odbijając piłkę po kolejnym mocnym strzale Deaconu. W 34 minucie Evgeniy Shikavka szarżował w polu karnym legniczan, ale Levent Gülen znakomitą interwencją przerwał groźną akcję miejscowych. Dwie minuty później piłkę z autu wrzucił w pole karne Matynia, a w walce o górną piłkę na murawę padł Drygas. Interweniować musieli fizjoterapeuci Miedzi Mateusz Kula i Maciej Kuczyński, którzy opatrzyli głowę pomocnika. Po kilku minutach Drygas mógł kontynuować grę.
Natomiast w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Łukowski huknął z dystansu obok bramki. Chwilę później Damian Tront zza pola karnego ładnym strzałem trafił w słupek. W doliczonym czasie zrobiło się gorąco na ławce rezerwowych kielczan. Przedstawiciele sztabu gospodarzy otrzymali żółtą i czerwoną kartkę.
Dwie minuty po zmianie stron Luciano Narsingh zagrał z prawej strony pola karnego, strzał oddał rezerwowy Victor Moya Martinez „Chuca”, ale został zablokowany. W 56 minucie z okolic szesnastki huknął Miłosz Trojak, lecz futbolówka minęła bramkę Miedzi. Pięć minut później główkował Angelo Jose Henriquez Iturra, ale Konrad Forenc pewnie chwycił piłkę. W 62 minucie z dystansu groźnie uderzył Dominick Zator, ale Abramowicz odbił futbolówkę.
W 74 minucie z dystansu posłał bombę „Chuca”, ale Forenc zdołał odbić na korner. Trzy minuty później Dawid Drachal trafił do siatki kielczan, ale bramka nie została uznana. Za chwilę Miedź znów groźnie zaatakowała. Korona skupiała się przede wszystkim na zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki, a wynik nie zmienił się już do końca.
Korona Kielce - Miedź Legnica 1:0 (1:0)
Gol: 1:0 Ronaldo Deaconu (12).
Żółta kartka - Korona Kielce: Piotr Malarczyk, Nono, Jewgienij Szykawka, Marcus Godinho. Miedź Legnica: Kamil Drygas, Luciano Narsingh, Nemanja Mijuskovic, Damian Tront, Maxime Dominguez.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 8 090.
Korona Kielce: Konrad Forenc - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag - Marcus Godinho (80. Jacek Kiełb), Kyryło Petrow (80. Bartosz Kwiecień), Ronaldo Deaconu (64. Marcin Szpakowski), Nono (75. Dalibor Takac), Jakub Łukowski - Jewgienij Szykawka (75. Kacper Kostorz).
Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz - Giannis Masouras (80. Michael Kostka), Nemanja Mijuskovic, Levent Guelen, Hubert Matynia (46. Jurich Carolina) - Luciano Narsingh (65. Dimityr Wełkowski), Damian Tront, Maxime Dominguez, Kamil Drygas (46. Chuca), Dawid Drachal - Angelo Henriquez (69. Koldo Obieta).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.