Jagiellonia - Śląsk... po raz trzeci
Gra z liderem tabeli to zawsze dodatkowa presja. Dlatego piłkarze Śląska Wrocław mogą odetchnąć z ulgą. Liga dwukrotnie przekładała termin meczu. Aż w końcu Jagiellonię wyprzedziła Wisła Kraków.
Wrocławianie w Białymstoku mieli grać już w grudniu, ale wówczas ekstraklasa przegrała z zimą. Potem mecz miał się odbyć na inaugurację rundy wiosennej, ale wówczas to Jagiellonia przegrała z zimą. Teraz musi się udać. Nietypowo, bo we wtorek, drużynę Oresta Lenczyka czeka trudne zadanie.
Trudne z prostego powodu. Zespół Michała Probierza rozegrał przed własną publicznością siedem spotkań. I wszystkie wygrał! To dodaje rywalizacji dodatkowego smaku, bo Śląsk także ma niezłą serię. Drużyna, odkąd prowadzi ją Lenczyk, nie przegrała żadnego z dziewięciu spotkań.
Oba zespoły rozpoczęły rundę niemrawo. Wrocławianie bezbramkowo zremisowali z Cracovią, a Jagiellonia również 0:0 zremisowała w Bełchatowie. Lepsze wrażenie pozostawił po sobie jednak Śląsk, choć raził nieskutecznością. Mistrzowie jesieni z kolei wyraźnie dochodzą do siebie po stracie najbardziej przebojowego zawodnika. Kamil Grosicki podbija teraz Turcję. Godnego następcy nie udało się znaleźć. Lukę z przodu miał wypełnić Bartłomiej Grzelak, ale doznał poważnej kontuzji. Probierz zdecydował się postawić na niechcianego przez Lenczyka Vuka Sotirovicia, ale Serb w meczu ze Śląskiem, zgodnie z życzeniem wrocławskiego klubu, zagrać nie może.
WKS do Białegostoku pojechał podwójnie wzmocniony w ataku. Po pierwsze do składu wraca Christian Diaz, który jest już gotowy do gry po długiej kontuzji. Jest także Ljubisa Vukelja, sprowadzony do Wrocławia przed tygodniem. Nie wiadomo jednak, czy argentyńsko-serbski duet wybiegnie w wyjściowym składzie.
Jeśli Śląsk jako pierwszy wywiezie punkty z Białegostoku, to będzie to sygnał, że drużynę stać na walkę o miejsca w górnej połowie tabeli. Porażka może skomplikować sytuację zespołu, bo w piątek wrocławianie zagrają na wyjeździe z Legią Warszawa, potem u siebie z Lechią Gdańsk i w końcu w Poznaniu z Lechem. W żadnym z tych spotkań Śląsk faworytem nie będzie, a o punkty będzie ciężko.
Czy Śląsk sprawi niespodziankę? Przekonamy się wieczorem. Początek meczu o godz. 18.15. Spotkanie będziemy relacjonować w Radiu Wrocław i transmitować w sportowym kanale internetowym.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.