Od półtora roku powinniśmy wydawać nowe fundusze unijne
Apel o sprawne wdrożenie należnych Polsce, w tym Dolnemu Śląskowi, funduszy unijnych przyjęli uchwałą wałbrzyscy radni. W piśmie proszą też o ponowne negocjacje w sprawie wymagań finansowych. Podobne apele wystosowują kolejno również sąsiednie gminy.
- W sprawie funduszy unijnych panuje ostatnio niepokojąca cisza - martwi się Prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej:
Samorządowcy z Subregionu Wałbrzyskiego wystosowali apel do władz wojewódzkich i centralnych, o jak najszybsze doprowadzenie do uruchomienia funduszy unijnych.
- Jednak nawet gdy to nastąpi, wiele gmin wciąż może zostać pozbawionych szansy na dalszy rozwój z ich wykorzystaniem - wskazuje burmistrz Głuszycy, Roman Głód:
Są jednak i gminy, w których nie ma przemysłu, ani dobrze rozwiniętej turystyki.
- Dla nich unijne środki są jedyną szansą. Szansą, która przejdzie koło nosa - obawia się wójt Starych Bogaczowic, Mirosław Lech:
Brak uruchomionych programów to nie jedyny problem. Jak bumerang wraca temat wysokości wkładu własnego. Mniejsze gminy alarmują, że nie będą w stanie zgromadzić wymaganych 30%. Gmina Wałbrzych wcale nie jest tu w lepszej sytuacji. Trudności z pożytkowaniem potencjalnych środków mogą dotknąć także Spółdzielnie Mieszkaniowe, które będą mogły liczyć na wsparcie, ale zamiast dotacji - jedynie w formie pożyczek.
Na ten moment wiele jednak wskazuje, że wysokość wkładu się nie zmieni. Subregion wałbrzyski jest bowiem traktowany jako ten przejściowy. Samorządowcy w swoim apelu wskazują, że „Rząd, wraz z Samorządem Województwa, powinny rozważyć uruchomienie mechanizmu, który pozwoliłby na pokrycie części wkładu własnego w obecnej perspektywie unijnej".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.