Pacjenci notorycznie nie pojawiają się na umówionych wizytach lekarskich
"Odwołuję, nie blokuję" - pod takim hasłem ruszyła ogólnopolska kampania, która ma uświadomić pacjentom, że jeśli nie odwołają umówionej wizyty u lekarza i nie pojawią się na niej, nikt inny nie skorzysta z konsultacji i miejsce się zmarnuje. W efekcie rosną kolejki do specjalistów. Tylko w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy Borowskiej we Wrocławiu w zeszłym roku przepadło 29 tysięcy wizyt. Pacjenci przyznają, że nie byli tego świadomi:
NFZ uruchomił system SMS, który przypomina o wizytach, ale tylko w najbardziej obleganych poradniach, takich jak endokrynologiczne czy kardiologiczne. W popularnej przychodni Dobrzyńska we Wrocławiu takiego systemu nie ma, ale zastępca dyrektora Maciej Kamiński nie wyklucza, że się pojawi. Placówka będzie musiała jednak zainwestować własne pieniądze:
- Poradnia nie dostaje pieniędzy, gdy konsultacja się nie odbyła, nie może z niej też skorzystać nikt inny i kolejki się wydłużają - mówi Anna Szewczuk-Łebska z NFZ:
W zeszłym roku, tyko w naszym regionie przepadło 14 tysięcy konsultacji u ortopedów, 7 tysięcy wizyt u lekarzy onkologów, a 6 tysięcy u kardiologów. Tymczasem kolejka do ortopedów liczy... 18 tysięcy.
Posłuchaj programu:
cz.1
cz.2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.