Ekstraklasa piłkarska - trener Śląska: sam meczu nie wygram
We Wrocławiu o najbliższym meczu Śląska z Cracovią właściwie nie mówi się w ogóle, bo dyskusje zdominowała przegrana zespołu w ćwierćfinale Pucharu Polski z drugoligowym KKS Kalisz (0:3). Nie chodzi nawet o samą porażkę, ale o poziom, jaki zaprezentował zespół ze stolicy Dolnego Śląska.
„Przesuwanie zawodników do rezerw nie jest skutecznym rozwiązaniem. Nie będę przerzucał swoich problemów na barki innego trenera. Może to było dobre, ale 20 lat temu. Teraz inaczej to funkcjonuje. Budujemy zespół na pewnej świadomości. Drużyna dostała cios i teraz musi pokazać się z innej strony” – odpowiedział Djurdjevic na pytanie, czy myśli o przesunięciu niektórych zawodników do drugoligowych rezerw.
Szkoleniowiec, nawet gdyby chciał to uczynić, nie bardzo może, bo wtedy nie miałby kim grać w ekstraklasie. Kadra Śląska jest wąska, a do tego już na starcie rundy wiosennej doszły poważne urazy Patryka Janasika i Petra Schwarza. Dodatkowo w Krakowie nie zagra pauzujący za kartki Victor Garcia.
„Kto zagra na lewej stronie? Możliwy jest debiut Olivera Wyparta, a może postawimy na Łukasza Gerstensteina. Jest Martin Konczkowski czy Łukasz Bejger. Nie wiem jeszcze, na jaki wariant się zdecydujemy” – odpowiedział Djurdjevic.
Sytuacja nie jest nowa, bo szkoleniowiec Śląska praktycznie od początku sezonu musi szukać nietypowych rozwiązań i przestawiać zawodników na boisku. Na przykład wiosną etatowym lewym obrońcą miał być Janasik, który do tej pory grywał głównie na prawym skrzydle.
„Cały czas musimy coś naprawiać i jest to momentami bardzo bolesne. Mamy kryzys, nie potrafimy wygrać kilku meczów pod rząd. Oczekujemy teraz reakcji od zawodników i od samych siebie. Każdy z nas uderza się w pierś, bo wszyscy zawaliliśmy mecz w pucharze. Ale musimy iść dalej, walczyć, nie poddawać się i być razem” – dodał Djurdjevic.
W piątek zaplanowane jest spotkanie sztabu trenerskiego Śląska z szefostwem klubu, a tematem przewodnim ma być kompromitacja w Pucharze Polski. Nie jest wykluczone, że jednak zawodników spotkają jakieś konsekwencje za postawę na boisku w Kaliszu.
„Zobaczymy, jakie będą decyzje. Ja cały czas wierzę w ten zespół. Wierzę, że damy radę wyjść na prostą. Teraz najważniejszy jest mecz z Cracovią. Nie możemy już wrócić do tego, co było. Czasu już się nie da cofnąć. Musimy iść do przodu” – podsumował trener Śląska.
Początek meczu Cracovia – Śląsk w niedzielę o godz. 17.30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.