Strajkujący pracownicy MOPS i DPS otrzymali propozycje podwyżek
Od ponad doby w Legnicy na Dolnym Śląsku w placówkach MOPS i DPS oraz w miejskich żłobkach trwa strajk. Pracownicy są w sporze zbiorowym od czerwca zeszłego roku. Żądają 1200 zł brutto podwyżki z wyrównaniem od stycznia 2022 r. i 400 zł od stycznia 2023 r. Ponad 300 osób na ponad 400 zatrudnionych pracowników otrzymuje w tych jednostkach płacę minimalną.
Przewodnicząca międzyzakładowego komitetu strajkowego i szefowa Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w MOPS i DPS Aneta Mazur powiedziała PAP, że we wtorek rano doszło do spotkania strajkujących z dyrektorami MOPS i DPS oraz przedstawicielami urzędu miasta
"Otrzymaliśmy propozycje podwyżek. Jednak ta oferta znaczącą odbiega od naszych żądań płacowych sformułowanych w ramach strajku. Ostateczną odpowiedź damy po godz. 15.00 we wtorek" – powiedziała Mazur.
W poniedziałek po rozpoczęciu strajku przedstawiciele strajkujących weszli do ratusza, gdzie odbywała się sesja rady miejskiej. Podczas rozmów ze strajkującymi prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski twierdził, że żądania są nierealne do spełnienia, bo w budżecie nie ma kilkunastu milionów złotych, by je zrealizować.
W ramach strajku nie działa pięć miejskich żłobków, nie są wypłacane świadczenia społeczne, nie są gotowane i wydawane posiłki na zewnątrz. Nie działa też kuchnia w DPS. Strajkujący pracownicy tych placówek wykonują prace w minimalnym zakresie, by niezagrożone było zdrowie i życia pensjonariuszy. Funkcjonują też w ograniczonym zakresie dom samotnej matki i schronisko dla bezdomnych.
Czytaj więcej: MOPS w Legnicy strajkuje
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.