Uratował wiele ludzkich istnień, teraz sam potrzebuje pomocy [ZDJĘCIA]
Pies - ratownik poleciał do Turcji z ekipą polskich strażaków, by szukać żywych osób pod gruzami. Zwierzak wrócił osłabiony, mocno schudł i ma poranioną łapę. -Zajmą się nim najlepsi specjaliści z Przychodni Weterynaryjnej przy Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, zdradza rzecznik uczelni, Małgorzata Moczulska:
Misja w Turcji była jego najtrudniejszą akcją. Przez 7 dni od rana do wieczora, w ciężkich warunkach szukał żywych ludzi. Jego trop za każdym razem okazywał się właściwy. –Zależy mi, by Orion został odpowiednio zaopiekowany. To mój przyjaciel, który sporo przez ostatnie dni przeszedł, mówi kpt. Albert Kościński przewodnik Oriona. - Niemal z każdego miejsca, które Orion wskazał jako to, gdzie pod gruzami mogą być żywi, ratownicy wyciągali potem ludzi. Jestem z niego dumny, dodaje opiekun. To psi bohater - mówi Małgorzata Moczulska:
Teraz pies musi odpocząć i wrócić do szkolenia, tak by przeszukiwanie gruzowiska znów kojarzyło mu się z zabawą, a nie ciężką pracą. Polska grupa ratowników i ocaliła życie 12 osób, które zostały wydobyte spod gruzów.
Leczenie Oriona na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu odbywa się w ramach podpisanej kilka tygodni temu umowy pomiędzy uczelnią a OSP, WODR-em i GOPR-em, w ramach której, psy ratownicze mogą liczyć na bezpłatną opiekę naszych najlepszych specjalistów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.