Puchar Polski nie dla nich. Mistrzowie Polski znów pokonani
Na turniej do Lublina drużyna Śląska pojechała bez trenerów Andreja Urlepa, Zorana Carapicia i Maksyma Papacza oraz Łukasza Kolendy i Mikołaja Adamczaka. Wszystkich z udziału w Pucharze Polski wyeliminowała choroba. W zespole WKS-u po kontuzji wrócił za to Ivan Ramljak, a w meczowej dwunastce znalazł się także nowy zawodnik mistrza Polski, Amerykanin D.J. Mitchell.
Ćwierćfinał nie zaczął się dobrze dla drużyny mistrza Polski. Trefl wyszedł na szybkie prowadzenie 8:0, a Trójkolorowi niemal w każdej akcji próbowali indywidualnych popisów, kończących się bardzo niecelnymi rzutami. Złą passę udało się przełamać za sprawą kilku niezłych zagrań Ramljaka i Dziewy, za trzy trafił wchodzący z ławki Vasa Pusica, swoje robił Arciom Parachouski. Sopocianie jednak cały czas utrzymywali około dziesięciopunktową przewagę, a znakomicie spotkanie rozpoczął JarosławZyskowski (12 punktów i 5/7 z gry w pierwszej kwarcie). Podopieczni Żana Tabaka prowadzili 24:15.
Drugą część gry wrocławianie zaczęli od świetnej obrony i ofensywnego show Jeremiaha Martina. Amerykanin sam zdobył siedem punktów, a także asystował przy trójkach Justina Bibbsa i Nizioła. Po rzutach wolnych Pusicy na tablicy widniał już remis 30:30. Końcowe minuty pierwszej połowy w dużej mierze stały pod znakiem nieudanych akcji i słabszych rzutów z obu stron. Dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi obok Zyskowskiego mogli już także pochwalić się Martin i Garrett Nevels. Wynik pierwszej połowy na 39:38 dla żółto-czarnych ustalił celnymi rzutami wolnymi Jean Salumu.
Po powrocie z szatni za trzy trafili Gołębiowski i Nizioł, ale to zawodnik rywali najbardziej zaimponował w tym elemencie gry. Garrett Nevels, były gracz Śląska, aż cztery razy z rzędu trafił zza łuku, wyprowadzając swój zespół na ośmiopunktowe prowadzenie. Mistrzowie Polski robili, co mogli, by odrobić straty – pod koszem z rywalami bił się Parachouski, a Pusica trafił za trzy z faulem. Wśród przeciwników przełamał się jednak Rolands Freimanis, który w pierwszej połowie nie zdobył ani punktu. Po jego oczkach sopocianie przed ostatnią kwartą prowadzili 63:57.
Jej początek okazał się kluczowy dla losów spotkania. Trefl szybko zdobył osiem punktów (dwie trójki Michała Kolendy), na które wrocławianie odpowiedzieli jedynie rzutem z dystansu Bibbsa. Kilka celnych prób przywracało jeszcze nadzieje kibicom WKS-u, ale te zrywy nie pozwoliły już odmienić wyniku. W czwartej kwarcie mistrzowie kraju zanotowali aż pięć strat, więcej niż łącznie w poprzednich trzech. Katem Śląska okazał się Nevels, który w całym meczu zanotował 30 punktów i 9 zbiórek. Ostatecznie Trefl triumfował 79:70. W tej sytuacji jedynym wrocławskim akcentem w trzecim dniu turnieju w Lublinie będzie sobotni występ Jakuba Nizioła w konkursie rzutów za 3 punkty.
Koszykarze Trefla w półfinale turnieju finałowego Suzuki Pucharu Polski zmierzą się z Anwilem Włocławek, a drugą parę półfinałową tworzą Spójnia Stargard i Start Lublin.
1/4 finału Pucharu Polski: Śląsk Wrocław - Trefl Sopot 70:79 (15:24, 23:15, 19:24, 13:16)
Śląsk: Jeremiah Martin 13, Aleksander Dziewa 10, Jakub Nizioł 9, Justin Bibbs 9, Ivan Ramljak 8, Artsiomem Parakhouski 8, Vasa Pusica 8, Daniel Gołębiowski 5, Donovan Mitchell 0, Szymon Tomczak 0.
Trefl: Garrett Nevels 30, Jarosław Zyskowski 14, Jean Salumu 12, Cameron Wells 8, Michał Kolenda 6, Rolands Freimanis 5, Wesley Gordon 4, Ivica Radić 0, Andrzej Pluta 0, Błażej Kulikowski 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.