Niełatwy sezon dla dolnośląskich kurortów
Tegoroczne ferie w regionie są bardzo specyficzne. Na brak turystów trudno narzekać, co nie oznacza, że właściciele obiektów noclegowych i atrakcje turystyczne mogą być spokojni. To czy sezon będzie udany, zależy obecnie od zbyt wielu czynników. Również od tego, jakie regiony Polski mają ze sobą ferie.
Te najbardziej oddalone od Dolnego Śląska, rzadko wybierają go za cel podróży - mówi Radiu Wrocław Zbigniew Pabian z pensjonaku Kalina w Lądku Zdroju:
- dodaje Jacek Herberger z Pałacu Ławica.
W ubiegłych latach trzeba było zarezerwować pokój minimum pół roku, a najlepiej rok przed. Teraz udaje się to zaledwie tydzień, lub kilka dni przed planowaną wizytą. Klienci o wiele częściej rezygnują też z wyżywienia.
- Choć nasze atrakcje turystyczne na brak ruchu nie mogą narzekać, to jednak widać po nich często, że turyści w ferie wybierają je jako alternatywę dla narciarstwa - mówi Kornel Drążkiewicz z Twierdzy Kłodzko:
- zachęca przewodnik ze Złotego Stoku Piotr Gutowski.
Podobną tendencję widać w całym regionie. Turyści zwracają szczególną uwagę na ceny. Pytają też o bilety grupowe i rabaty. Wielu zamiast posiłków w restauracjach decyduje się na przywóz własnego prowiantu. W pensjonatach rezerwacji dokonują na krócej i z mniejszym wyprzedzeniem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.