Koniec akcji poszukiwawczej w Karkonoszach
Kilkadziesiąt osób przeszukiwało od rana wielkie lawinisko w Białym jarze w Karkonoszach. Było podejrzenie, że ktoś może być pod śniegiem, bo narciarze odwiedzają tamten rejon mimo zakazów i ostrzeżeń.
- Na szczęście przeczesywanie lawiniska elektroniką, sondami i przy użyciu psów nie przyniosło efektów. Pod śniegiem nikogo nie znaleziono - mówi prezes Grupy karkonoskiej GOPR Mirosław Górecki:
- Teren ten jest wykorzystywany przez narciarzy, choć jest to zabronione, i o nieszczęście jest tam naprawdę nietrudno - dodaje Burmistrz Karpacza i ratownik GOPR Radosław Jęcek:
- W Karkonoszach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, ale szczyt zagrożenia lawinowego dopiero przed nami - mówi karkonoski meteorolog Krzysztof Krakowski:
Szlak czarny przez Biały Jar jest obecnie zamknięty. Już wcześniej zamknięty był łącznik, oznaczony kolorem żółtym, z Białego Jaru do Strzechy Akademickiej.
Biały Jar to miejsce najtragiczniejszej lawiny w polskich górach. W marcu 1968 roku zginęło tam 19 osób. Po tragedii postawiono ofiarom kamienny obelisk, który zmiotła kolejna lawina. Obecnie jeden z kamieni z tamtego obelisku przypomina o lawinach. Umocowano go przy czarnym szlaku, z dala od toru większości lawin.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.