Dolnośląskie muzea pękają w szwach. Nie chodzi jednak o gości, a eksponaty

AO | Utworzono: 2023-02-10 15:33 | Zmodyfikowano: 2023-02-10 15:35
Dolnośląskie muzea pękają w szwach. Nie chodzi jednak o gości, a eksponaty  - fot: archiwum Radia Wrocław
fot: archiwum Radia Wrocław

Do dolnośląskich muzeów trafiają wielkie zbiory kolekcjonerów i ich spadkobierców. Muzeum ceramiki w Bolesławcu dostało ogromną kolekcję bolesławieckich wyrobów, prawdopodobnie największą na świecie. Muzeum w Lubaniu kolekcję starodruków, muzeum w Kamiennej Górze kolekcję tkanin artystycznych. A to tylko przykłady. Muzea pękają w szwach także od zbiorów, jakie z poszukiwań przynoszą legalnie działający detektoryści. Małgorzata Ogonowska dyrektor Muzeum Tkactwa w Kamiennej Górze mówi, że czas zamieniać sale wystawowe na magazynowe, bo na zakup nowych magazynów placówki nie stać:

- O ile podarowanych przedmiotów można nie przyjąć, o tyle znaleziska z poszukiwań muszą zostać przyjęte do muzeum, bo tak stanowi prawo, nawet jeśli ich wartość historyczna jest wątpliwa - mówi Łukasz Tekiela z Muzeum regionalnego w Lubaniu:

Jednocześnie dolnośląscy artyści zgłaszają problem, że muzea gromadzą i pokazują chętniej dzieła przedwojennych, niż polskich twórców.

- Nie ma mody na polską twórczość - mówi malarz z Karpacza Leszek Legut:

Muzealnicy odpowiadają, że nie kierują się narodowością artystów tylko charakterem dzieł i ich związkiem z regionem czy gromadzonymi tematami, a sztuka współczesna powieszana jest głównie za sprawą dzieł, które artyści sami muzeom przekazują.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU PIOTRA SŁOWIŃSKIEGO:

Część I:

Część II:

 

 

 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Nick2023-02-10 20:47:59 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Biedna jest historia, gdy opowiadają o niej tłuste koty zza biurek. Jeszcze gorzej, gdy w rzeczywistości okazują się przestraszonymi myszami. Myszami, które walczą o życie każdego dnia, o życie ze wszystkimi przywilejami... wykładowców i profesorów, dyrektorów i kierowników, ważnych urzędników. Muzea to skostniałe organizacje, ale ich kostnienie jest wynikiem postępującego upadku nauki. Nauki w której rządzą mali ludzie i duże pieniądze... reszta jest historią.