Żórawina wybudowała studnię w Sudanie Południowym. Woda płynie od kilku dni
Wybudowanie studni w Sudanie Południowym umożliwi dostęp do czystej wody nawet dla tysiąca osób. To znacznie ułatwi walkę z głodem i chorobami, a także uprawę ziemi. Konsekwencją będzie też mniejsza umieralność niemowląt.
Studnia powstała w wiosce Pogwic na terenie parafii Yirol. W miejscowości znajduje się ponad kilkadziesiąt gospodarstw domowych. Rodziny zajmują się uprawą ziemi i hodowlą zwierząt. Ludzie uprawiają orzeszki ziemne i kukurydzę. Do najbliższej studni, czyli czystej wody mieszkańcy mają wiele kilometrów. Do celów spożywczych, ale również do gotowania i prania używana jest deszczówka, której brakuje.
- Bez jedzenia przeżyjemy do 40 dni. Bez wody zaledwie 3 i to w sprzyjających warunkach. Warto też zauważyć, że zanieczyszczona woda, czyli taka jak ludzie piją ją gdzieś tam z kałuż czy z brudnych cieków wodnych, jest źródłem chorób: cholery, czerwonki – tłumaczy lek. med. Anna Krzyszowska-Kamińska, ambasadorka akcji.
Z nowej długo oczekiwanej studni będą też korzystać mieszkańcy okolicznych wiosek. W najbliższych dniach zostaną wykonane betonowe koryta i podesty wokół studni. W parafii Yirol pracuje pochodzący z Dolnego Śląska polski misjonarz o. Krzysztof Zębik.
To nie pierwszy raz, kiedy mieszkańcy Żórawiny pomagają ludziom w najdalszych zakątkach świata. Wcześniej kupili m.in. traktor i ziemię dla mieszkańców syryjskiego miasta Malula. Wyposażyli w mundurki szkolne katolicką szkołę w Tanzanii, wysłali wiele transportów z darami dla Ukrainy, w tym karetkę pogotowia dla szpitala w Ivano - Frankovsku (Stanisławowie).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.