Dolina Pałaców i Ogrodów nie dla turystów. Większe grupy przyjmują dwa z trzydziestu pałaców
Spośród prawie 30 pałaców Doliny pałaców i Ogrodów większość ogranicza lub w ogóle rezygnuje z wpuszczania grup turystów. Wymyślona przez nieżyjącego wizjonera i miłośnika regionu Piotra Napierałę Dolina miała składać się z obiektów otwartych na turystykę, które pełnią przy tym role rezydencji czy hoteli.
- Tego się jednak nie udało połączyć - mówi przewodniczka sudecka Marta Mejer:
Niektóre obiekty są udostępniane kilka razy w ciągu roku. Niektóre wcale. Grażyna Kolarzyk z fundacji pałaców i ogrodów mówi, że kameralne hotele i restauracje w pałacach gryza się z masową turystyką:
Na razie właścicielom większości obiektów nie udało się znaleźć złotego środka. Nawet właścicielom obiektów wpisanych na listę Pomników Historii, które udostępnianie mają wpisane w dokumenty. Grupy zorganizowane przyjmują obecnie jedynie Bukowiec z pałacem i kompleksem Ornamental Farm. Grupy przyjmuje też Pałac Łomnica. Niektóre pałace są prywatnymi rezydencjami i nie są dostępne, inne chętnie wpuszczają do określonych parków i restauracji indywidualnych gości. Ale grup nie witają równie chętnie.
- W odmiennej sytuacji jest Zamek Bobrów, który, mimo że właściciela znalazł jako pierwszy do dziś jest zamknięty na głucho i niewyremontowany - mówi Michał Orman, wójt gminy Mysłakowice:
Wójt wystąpił w sprawie pałacu w Bobrowie do konserwatora zabytków, ale na razie bez widocznych skutków.
POSŁUCHAJ RELACJI PIOTRA SŁOWIŃSKIEGO:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.