Piąty dzień bez prądu. Energetycy nie radzą sobie z usuwaniem awarii w powiecie wałbrzyskim
Prognozy mówią, że prąd wróci dziś późną nocą, a w niektórych - jutro późną nocą. Mieszkańcy części Walimia i Glinna już nie wierzą tym zapowiedziom. Te codziennie są przedłużane. - Najgorszy jest brak ogrzewania - powiedzieli naszemu reporterowi Pan Karol i Pani Elżbieta.
- Nikt nie pamięta w historii przerwy dłuższej niż doba. Skala uszkodzeń jest ogromna - mówi Adam Hausman, wójt gminy Walim.
- W terenie z rozległymi awariami na sieciach średniego i niskiego napięcia walczy 50 brygad - mówi Ewa Groń, rzeczniczka Tauron Dystrybucja i wyjaśnia dlaczego nie zawsze prognozy powrotu zasilania się sprawdzają.
- Wiele uszkodzeń nastąpiło na terenach leśnych i z dala od dróg. To duże wyzwanie dla energetyków - dodaje Groń.
Mieszkańcy muszą się uzbroić w cierpliwość. Długotrwałe oblodzenie drzew i sieci doprowadziło do ogromnej liczby awarii. To nie tylko zerwanie sieci, ale też często połamane słupy. Jak wyjaśniają energetycy, nawet gdy wzdłuż linii w ramach konserwacji wycięto zagrażające drzewa, to na infrastrukturę przewracały się te, pozostawione w drugim czy trzecim pasie wycinki.
Bez dostaw energii na Dolnym Śląsku pozostaje wciąż blisko 800 odbiorców. Lista obszarów bez prądu wciąż jest długa. To część Boguszowa Gorc, Rybnica Leśna, Dziećmorowice, Jedlina Zdrój, Olszyniec, ale też Unisław Śląski, Witków czy Zagórze Śląskie. Tam gdzie było to możliwe Tauron podłączył duże agregaty prądotwórcze. W rejonie Wałbrzycha pracuje 5 takich urządzeń.
Pełną i aktualizowaną listę awarii można sprawdzić tutaj
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.