Maraton wrocławianina na korcie, ale z happy endem
Na początku spotkania w Melbourne obaj gracze z trudem wygrywali gemy przy swoim serwisie. Pierwszy w tym elemencie poprawił się Sonego, który utrzymał przełamanie z drugiego gema i wygrał seta.
W drugiej partii to znów Włoch pierwszy cieszył się z przełamania. Tym razem Hurkacz zdołał jednak wyrównać na 5:5, a w tie-breaku Polak był niemal bezbłędny i wyrównał stan meczu.
Trzeci set również zaczął się od mocnego początku Sonego. Szybko objął prowadzenie 3:0 i do końca kontrolował wydarzenia na korcie.
W dwóch pozostałych partiach wrocławianin wysoki poziom prezentował wreszcie od ich samego początku. Czwartą zaczął od przełamania, a w piątej, decydującej, szybko wygrał trzy pierwsze gemy. W ostatnim secie Polaka nie zawiódł serwis, który jest jego najmocniejszą bronią. Hurkacz nie dał rywalowi nawet jednej okazji na odrobienie przełamania i po blisko czterech godzinach po raz pierwszy w karierze awansował do 3. rundy Australian Open.
Kolejnym rywalem tenisity z Wrocławia będzie Denis Shapovalov (nr 20.), który w środę pokonał Japończyka Taro Daniela 6:3, 7:6 (7-3), 7:5. Z 23-letnim Kanadyjczykiem, który ma na koncie jedno turniejowe zwycięstwo (w 2019 roku w Sztokholmie), Hurkacz zagra po raz piąty. Do tej pory zanotował trzy zwycięstwa, w tym w ostatniej konfrontacji dwa lata temu w Miami.
W ubiegłorocznym Australian Open Shapovalov dotarł do ćwierćfinału. Jego najlepszy wynik w Wielkim Szlemie to półfinał Wimbledonu 2021 - tego samego, w którym w czwórce zameldował się również Hurkacz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.