Na Dolnym Śląsku wykryto ptasią grypę
- Niestety wioska na granicy trzech powiatów: wołowskiego, górowskiego i trzebnickiego, więc trzeba było w nich wprowadzić obostrzenia - mówi Rafał Wolanowski z Dolnośląskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego:
Choroba ta jest bardzo groźna, zarówno dla dziko żyjących ptaków, jak i łabędzi, dzikich kaczek i gęsi oraz myszołowów. W przypadku stwierdzenia zachorowania, w hodowli konieczna jest likwidacja całego stada, co powoduje ogromne straty.
- Na szczęście, nie stwierdzono ptasiej grypy nad zalewem Mietkowskim - mówi Rafał Wolanowski z Dolnośląskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego:
W zagrożonych terenach hodowcy zobowiązani są między innymi przetrzymywać drób na ogrodzonej przestrzeni, pod warunkiem uniemożliwienia kontaktu z dzikim ptactwem i stosować maty dezynfekcyjne w wejściach i wyjściach z budynków, w których utrzymywany jest drób.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.