K. Sobolewski: Zakładam, że dzisiaj kwestia nowelizacji ustawy o SN zostanie przegłosowana
Kończymy gorący tydzień w Sejmie. Zacznijmy od ustawy o Sądzie Najwyższym. Uda się dziś?
Panie redaktorze, nie lubię gdybać, a od hazardu też stronię, staram się stronić, ale jeśli zakładam, że dzisiaj kwestia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zostanie przegłosowana w Sejmie i trafi do Senatu, do pana marszałka Grodzkiego. Tutaj będziemy liczyć na to, że pan marszałek wyłamie się ze swojego standardowego 30-dniowe terminu rozpatrywania i troszkę w szybszym czasie rozpatrzy tę nowelizację i wróci ona. To, że wróci ona, to jesteśmy pewni, że wróci do Sejmu, gdzie moglibyśmy na przyszłym posiedzeniu, które jest pod koniec stycznie, chyba 25,26 styczeń, zająć się tym, aby mogła trafić ta nowelizacja już na biurko pana prezydenta. Dzisiaj zakładam pozytywne rozstrzygnięcie.
Czyli chcecie do końca stycznia załatwić ten temat?
Oczywiście, jeśli mówimy tylko o ścieżce parlamentarnej. To tak. Do końca stycznia chcielibyśmy ten temat załatwić, ale tutaj nie wszystko od nas zależy.
No właśnie. Myślę, że to jest kluczowe co pan powiedział. Na czyje poparcie na pewno pan liczy? Kogo by pan wskazał?
Cały czas jestem umiarkowanym zawsze optymistą, ale jednak optymistą. Liczę, że to będzie jednak poparcie obozu Zjednoczonej Prawicy w pierwszej kolejności.
Naprawdę? Chce pan powiedzieć, że Solidarna Polska zrobi teraz taki szpagat wobec postawy z ostatnich tygodni i to ich głosami ta ustawa miałaby przejść?
Zakładam, że ustawa przejdzie głosami Zjednoczonej Prawicy, ale co do indywidualnych postaw, to już trudno mi jest w tej chwili powiedzieć. Nie zakładam, jak pan redaktor to nazwał ładnie, szpagatu niczyjego, natomiast cały czas przekonujemy naszych koalicjantów z Solidarnej Polski, że w tej chwili kwestia tego, aby pieniądze z KPO trafiły do Polski i wspomogły naszą gospodarkę i inne dziedziny życia gospodarczego, ekonomicznego, społecznego, samorządowego, jest najistotniejsza i na tym powinniśmy się skupić. Inne kwestie, które są przy okazji, można w spokojniejszym czasie będzie sobie wyjaśnić. Też oczywiście muszę dodać, że liczę na konsekwencję też opozycji, przynajmniej części też opozycji, ponieważ, jak już też pan redaktor zauważył, dwa dni temu mieliśmy glosowanie, gdzie był wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu, nowelizacji ustawy i ten wniosek nie zyskał większości, a wręcz przeciwnie. Większość była przeciwko odrzuceniu i to zdecydowana większość, w tym była bardzo duża liczba posłów opozycji.
Bez wątpienia jesteśmy świadkami takich szachów politycznych. A co jeśli się nie uda?
Jak wspomniałem jestem umiarkowanym optymistą, ale jednak optymistą. Nie zakładam czarnych scenariuszy dzisiaj. Zakładam tylko i wyłącznie pozytywne, więc zakładam, że dzisiaj nowelizacja ustawy, po głosowaniu w Sejmie, trafi do Senatu.
A podpisze ją pan prezydent Andrzej Duda? Jesteście po rozmowie?
Oczywiście rozmowy, konsultacje, też z pałacem prezydenckim, z panem prezydentem, prowadził i prowadzi zarówno pan premier Mateusz Morawiecki, jak i pan minister Szymon Szynkowski vel Sęk. Ja jestem tutaj optymistą w tej kwestii. Po raz kolejny używam słowa optymizm, no ale jest to uprawnienie konstytucyjne, prerogatywa pana prezydenta i decyzja będzie pana prezydenta. Nie mi o tym decydować, nie mi o tym sugerować cokolwiek, natomiast w pierwszej kolejności chciałbym, żeby ta ustawa przeszła całą ścieżkę legislacyjną. Tak jak dzisiaj też wspomniał rzecznik pan minister Piotr Muller, po tym, jak przejdzie ta ustawa ścieżkę legislacyjną w parlamencie, trafi na biurko pana prezydenta, będzie można przygotować wniosek o pierwszą płatność, o pierwszą transzę płatności z KPO i ten wniosek w okolicach maja, czerwca złożyć do Komisji Europejskiej. Najpóźniej do maja, czerwca złożyć w Komisji Europejskiej. To jest główny cel w tej chwili, główne zadanie dla nas, jako obozu Zjednoczonej Prawicy. Ja mam nadzieję, że tzw. never ending story dziś zaczyna być jego początek końca.
Co dalej z ustawą o sędziach pokoju Pawła Kukiza?
W tej chwili jest w podkomisji. Są wokół niej rozmowy, bo tutaj jest rozmowa zarówno wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, z Pawłem Kukizem, ale też rozmowy z pałacem prezydenckich, z panem prezydentem, ponieważ gospodarzem tej ustawy jest pan prezydent. Tam kwestie ustaleń i konsultacji dotyczących tak naprawdę dosyć istotnych szczegółów tej ustawy. Ona jest w podkomisji w Sejmie, była procedowana niedawno, ale w tej chwili jest w podkomisji i tutaj bym przeciął temat. Dalsze jej losy? Trudno mi w tej chwili określić.
Czyli rozumiem, że Paweł Kukiz i ten, z jego perspektywy bardzo ważny dokument, co podkreślał w minionych latach, w zasadzie nie wiadomo co z nim będzie?
Zakładamy, że jednak uda się w końcu, po długich konsultacjach, rozmowach, przekonać do pewnych zmian w projekcie tej ustawy. Nie wykluczam, że na kolejnym posiedzeniu Sejm będzie mógł zabrać głos i w tym temacie w tej kwestii. Ale w tej chwili, tutaj troszkę zmusił mnie pan do gdybania i jednocześnie wejście w troszkę hazardowe kwestie, obstawiałbym 50 na 50.
A Paweł Kukiz znajdzie się na waszych listach?
Każdy, kto chciałby realizować nasz program i co by nie mówić z Pawłem Kukizem część tego programu realizowaliśmy, już realizujemy, jest mile widziany na naszych listach.
A pan by chciał?
Ja tutaj nie widzę przeciwskazań. No ale tutaj jest kwestia też zarówno podejścia pana przewodniczącego Kukiza, jak i jego środowiska. Jak to mówią, w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Czyli też będziemy świadkami czegoś z cyklu never ending story?
Ta akurat historia będzie miała swój kres, bo tym kresem jest moment rejestracji listy wyborczych. Później temat się ukończy, albo w jedną, albo w drugą stronę.
Do kiedy wy, jako Zjednoczona Prawica, dajecie sobie czas na ogłoszenie takiego konkretnego planu na wybory i szczegóły dotyczące list? Kiedy poznamy tutaj konkrety?
Jak to mówią, jest i na to czas, i wtedy też będziemy to komunikować. Moment, kiedy zostaną ogłoszone wybory, kiedy też już i konieczność rejestracji list. Ale sądzę, że jest kwestia nie wcześniej niż połowa roku.
Wczoraj Damian Szymański z portalu money.pl napisał, że prawo i sprawiedliwość szykuje podwyżki dla trzech milionów Polaków. Chodzi o kolejny podwójny wzrost najniższej pensji, czyli np. 4000 tysiące złotych brutto. Czy jest coś na rzeczy?
Ja tylko przypomnę, że ogłaszając nasz program dwa lata temu, czy trzy, zakładaliśmy w kolejnych latach wzrost wynagrodzenia minimalnego.
W tym roku to się faktycznie dzieje.
To się dzieje. Założenie jest, że następny wzrost miał być na początku przyszłego. Więc czy to będzie w tym roku? Nie mam takich informacji. Trudno jest mi komentować ten artykuł, bo takich informacji nie mam. Natomiast wszystko to, co zapowiadaliśmy dwa lata temu, ogłaszając program, to jednym z naszych punktów programowych to były wzrosty pensji minimalnej. To się dzieje. Te kwoty od 1 stycznia też wzrosły, więc będziemy to zgodnie z tym harmonogramem przedstawionym wtedy, będzie to realizowane.
A uda się przegłosować nowelizację ustawy o kodeksie wyborczym?
Mam nadzieję, że tutaj nikt nie jest przeciwko temu, nikt z parlamentarzystów nie jest przeciwko temu, aby ograniczać wszystkim tym, którzy chcą wziąć udział w święcie demokracji, jakim są wybory i chcą zagłosować, a czasami mają obiektywne trudności z dotarciem do lokalu wyborczego, ponieważ albo jest ten lokal za daleko, albo nie mają możliwości logistycznych przemieszczania się. Ta nowelizacja kodeksu wyborczego wychodzi na przeciw takich oczekiwaniom, gdzie między innymi zakładamy wzrost liczby komisji wyborczych, szczególnie w terenach, gdzie komisje wyborcze były położone w dużych odległościach od miejsc zamieszkania osób, które chciały wziąć udział w wyborach. Zmniejszamy liczbę osób, według której kryteriów tworzona jest komisja wyborcza, z 500 do 200 mieszkańców i już w tej miejscowości będzie można, przy założeniu, że jest lokal wyborczy odpowiedni, założyć obwodową komisję wyborczą. Chcemy zobowiązać też samorządu, oczywiście ze wsparciem państwa, ze zwrotem kosztów, jakie poniosą, do bezpłatnego transportu w dniu wyborów osób, które zgłoszą się, osób 60+, które mają problem, czy z poruszaniem się, czy z dotarciem, a nie ma tam komunikacji zbiorowej. Jednocześnie zakładamy w tej nowelizacji, już chyba maksymalne zwiększenie transparentności procesu, po pierwsze, głosowania, jak i procesu liczenia głosów i ogłoszenia wyników wyborczych, gdzie każdy z członków komisji, czy mąż zaufania, będzie mógł wziąć udział w takim liczeniu i będzie widział każdą kartę wyborczą, na której oddano głos. Mam nadzieję, że opozycja nie jest przeciwko temu i nie jest za tym, aby ograniczać ludziom możliwość głosowania. Demokracja jest dla wszystkich, zarówno dla tych w tych małych miejscowościach na Dolnym Śląsku, jak i na Podkarpaciu, jak i tych w dużych miastach.
Kiedy zacznie działać komisja ds. badania wpływów rosyjskich w naszym kraju w minionych latach?
Mam nadzieję, że dzisiaj będzie przegłosowane, po raz kolejny, niestety, na plenarnym, po perturbacjach Komisji Administracji, projekt tej ustawy i na przyszłym posiedzeniu Sejmu będzie głosowana już normalna ścieżka legislacyjna tej ustawy i trafi do Senatu. Zakładamy, że to jest kwestia marca, kwietnia, oczywiście przy założeniu, że wyczerpana zostanie ścieżka legislacyjna w Sejmie, Senacie i przy założeniu, że pan prezydent pozytywnie odniesie do tego projektu.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.