Nieudany początek przygotowań piłkarzy Śląska
Pierwszy mecz w tym roku był przede wszystkim okazją do eksperymentów. Asystent trenera Ivana Djurdjevicia – Maciej Stachowiak – wyraźnie zaznaczał przed spotkaniem, że ewentualny wynik nie ma większego znaczenia. Liczyło się odpowiednie przygotowanie do obozu w Turcji i uniknięcie niepotrzebnych urazów.
Śląsk pierwszą okazję stworzył sobie już w 6. minucie. Nahuel dorwał się do piłki i popędził z nią w stronę bramki, po czym sprytnie odegrał do Caye Quintany, lecz hiszpański atakujący został zbyt mocno wyrzucony podaniem i zdołał jedynie strzelić prosto w Frantiska Placha.
WKS nie odpuszczał i postanowił pójść za ciosem. Dennis Jastrzembski wykorzystał swoje atuty szybkościowe i minął dwóch rywali, a następnie dograł na skraj pola karnego. Do piłki dopadł Piotr Samiec-Talar, ale jego uderzenie poszybowało daleko ponad bramkę. Piast musiał w końcu wziąć się do pracy, który w pierwszym kwadransie tylko raz był w stanie zagrozić bramce Śląska. Szczęścia spróbował Felix, lecz Rafał Leszczyński bez żadnych kłopotów złapał piłkę w rękawice. Później gra się nieco uspokoiła. Zarówno gliwiczanie, jak i wrocławianie walczyli głównie w środkowej strefie boiska.
W pierwszej połowie „Trójkolorowi” wyglądali całkiem przyzwoicie na tle swoich rywali, ale tuż przed przerwą stracili bramkę. Dobre dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Kamil Wilczek i tym samym otworzył wynik spotkania. Piłkarze Śląska schodzili na przerwę, przegrywając 0:1.
Na drugą połowę oba zespoły desygnowały zupełnie nowe jedenastki, co z pewnością dawało nadzieję na poprawę rezultatu dla Śląska Wrocław. Siła rażenia bez wątpienia była, gdyż na plac gry wybiegli m.in. Erik Exposito, Patrick Olsen i John Yeboah.
W 65. minucie serca sympatyków Śląska zaczęły bić nieco mocniej, gdyż po niebezpiecznym starciu Diogo Verdasca upadł na boisko. Całe szczęście okazało się, że portugalski obrońca może kontynuować grę.
Z bardzo dobrej strony pokazywał się Oskar Mielcarz. Bramkarz WKS-u pewnie interweniował i kilkukrotnie uratował zespół przed utratą drugiej bramki. 18-latek bez wątpienia udowodnił, że w trudnych momentach można na niego liczyć.
Na osiem minut przed końcem do główki wyskoczył Olivier Wypart, ale jego uderzenie spokojnie obronił golkiper Piasta.
WKS w końcówce próbował jeszcze odmienić losy spotkania, aczkolwiek spotkanie ostatecznie zakończyło się porażką 0:1. Teraz czas na zgrupowanie w Turcji.
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 0:1 (0:1)
Gol: 45’ K. Wilczek
Śląsk (pierwsza połowa): Leszczyński – Janasik, Poprawa, Stawny, Garcia, Samiec-Talar, Rzuchowski, Schwarz, Jastrzembski, Nahuel, Quintana
Śląsk (druga połowa): Mielcarz – Konczkowski, Bejger, Verdasca, Wypart, Yeboah, Olsen, Hyjek, Bergier, Łyszczarz, Exposito
Piast (pierwsza połowa): Plach – Mokwa, Mosór, Munoz, Holubek, Kądzior, Dziczek, Hateley, Mucha, Felix, Wilczek
Piast (druga połowa): Szymański – Pyrka, Kamiński, Czerwiński, Katranis, Liszewski, Chrapek, Kaput, Tomasiewicz, Sappinen, Kirejczyk
Żółta kartka: Czerwiński
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.