Paweł Zalewski: Dla nas kandydatem na premiera jest Szymon Hołownia
Potrafiłby pan dziś wskazać, kto wygra wybory za dziewięć miesięcy?
Tak.
Kto?
Wygra je opozycja. Natomiast, mam nadzieję, że w ramach opozycji moja partia, czyli Polska 2050, zbuduje bardzo silne środowisko zmiany w polskiej polityce.
To na ile mandatów liczycie, żeby to było faktycznie silne środowisko?
Nie chcę mówić o mandatach. Ja uważam, że mamy szansę przebudować myślenie o Polsce i mamy szansę tak naprawdę być główną siłą opozycyjną. Wiem, że dzisiaj sondaże pokazują nas na trzecim miejscu, ale uważam, że jeżeli zmobilizujemy się, a robimy, to jesteśmy w stanie, powtarzam, zbudować środowisko, które pójdzie do wyborów i te wybory wygra, to znaczy, że będziemy pierwszym komitetem w Polsce.
To ciekawa zapowiedź. Żeby osiągnąć ten wynik, oprócz mobilizacji, to zakładam, że muszą się też pojawić mocne nazwiska. Będziemy świadkami w związku z tym jeszcze jakichś albo głośnych transferów, albo będziecie proponować ludzi, którzy może są kojarzeni w przestrzeni publicznej, ale do tej pory nigdy się nie angażowali w politykę? Jaki macie pomysł?
Mocną stroną polityki, którą proponuje Szymon Hołownia, jest zwrócenie się wszystkich Polaków i ustawienie człowieka, a nie partii politycznej, na pierwszym miejscu. Szymon przede wszystkim chcę promować ludzi, którzy do tej pory działali na rzecz obywateli w różnych stowarzyszeniach, fundacjach. To nie są osoby znane ogólnopolsko. To są osoby znane lokalnie, a zarazem i z tego się cieszę, bo to mnie dotyczy, chce współpracować z ludźmi, którzy mają doświadczenie i którzy myślą tak samo jak on. Także ja nie spodziewam się tutaj jakichś wielkich transferów, bo to nie jest ten typ lidera, mówię o Szymonie Hołowni, ani ten typ polityki, taki transferowy. To jest po prostu polityka zmiany i ta zmiana nie wymaga transferów, ale wymaga całkowicie nowego podejścia do tego, aby, powtarzam, w centrum był człowiek, a nie partia polityczna, tak jak dzisiaj PiS, która zawłaszcza instytucje państwowe, która się po prostu pasie na państwie.
Pan jest doświadczonym politykiem, więc na pewno pan wie, jak ważne przy układaniu list jest to nazwisko jedynkowe, to nazwisko biorące i generalnie twarze, czyli kojarzenie przez potencjalnych wyborców tych, którzy mieliby dostać mandat właśnie, chociażby z waszego obozu. Czy sądzi pan, że ci lokalni liderzy, tutaj z tych lokalnych społeczności, dadzą radę, udźwigną, mówiąc wprost, walkę z tymi starymi wyjadacze z innych partii, chociażby nawet tutaj na Dolnym Śląsku? Bo myślę, że tu będziemy świadkami arcyciekawego pojedynku i w samym Wrocławiu, i w regionie.
Rzeczywiście obserwuję to, co się dzieje we Wrocławiu, oczywiście z tej perspektywy zupełnie innego okręgu wyborczego, ale myślę, że i Wrocław, i Dolny Śląsk to bardzo interesujące miejsce, w którym się bardzo wiele dzieje w polityce. Rzeczywiście to będzie wielkie wyzwanie dla nowych ludzi w polityce. Ale mam wrażenie i jestem przekonany, że Polacy potrzebują zmiany, a więc to, na co będą zwracali uwagę, to nie twarze, które już od lat funkcjonują, ale to, co ci ludzie sobą reprezentują, ich doświadczenie, ich wiarygodność.
I to wystarczy? Powtórzę pytanie.
Panie redaktorze, to jest punkt wyjścia. Oczywiście bardzo ciężka praca, praca zespołowa także, to jest klucz. Tutaj to przywództwo, które proponuje Polakom Szymon Hołownia, jest takim sposobem właśnie dobrego mobilizowania ludzi.
A kim jest Szymon Hołownia w takim wydaniu, którego niekoniecznie my, obywatele, znamy? Z czym Pan się spotyka na co dzień? Co Szymon Hołownia ma, pana zdaniem, że tak wiele ludzi kilka lat temu mu zaufało? Umówmy się, że to zaufanie i to poparcie utrzymuje się na relatywnie niezłym poziomie, jak na nowe środowisko, prawie nowe.
To prawda. Nowe w tym sensie, że jeszcze nie zweryfikowane w wyborach. Natomiast Szymon rzeczywiście otrzymał bardzo wysoki mandat zaufania, który utrzymuje do dziś. Jest przede wszystkim autentyczny. To nie jest tak, że jest jakiś medialny wizerunek Szymona i ten drugi, który jest znany jego współpracownikom. On jest po prostu taki sam. Zaangażowany, traktujący poważnie, ale też z emocjami, ważne sprawy, no bo ważne sprawy wymagają.
Pamiętamy, gdy płakał na przykład publicznie. Sądzi pan, że takie obrazki ujmują wyborców, czy wręcz przeciwnie?
To było szczere, naturalne. Łzy, panie redaktorze, nie są oznaką słabości, ale oznaką szczerości. A Szymon Hołownia swoim życiem pokazał, że jest mocnym liderem. Liderem, który przede wszystkim motywuje ludzi do współpracy, a nie każe im robić różne rzeczy tak, jak on uważa, jakie ma widzimisię. Także myślę, że to jest to jest bardzo ważne. On jest w tym pomaganiu ludziom bardzo szczery i autentyczny.
To pędzimy dalej. Panie pośle, a jak będzie z listami? Kto premierem w przypadku wygranej opozycji? Do kiedy sobie dajecie tutaj czas na ewentualne prowadzenie rozmów?
Powiedzieliśmy, że takim punktem poważnym będzie początek roku, to znaczy będziemy chcieli określić to środowisko, w którym będziemy chcieli razem pójść do wyborów wkrótce, w ciągu kilku miesięcy, no bo to jest też ten czas kalendarzowy. Tutaj jesteśmy na osiem miesięcy przed wyborami i dzisiaj jeszcze trudno, abyśmy takiej odpowiedzi udzielali. Natomiast pierwszy kwartał to jest ten moment.
Pierwszy kwartał to jest jakiś konkret. Kto premierem, kto kandydatem na premiera?
Panie redaktorze, dla nas kandydatem na premiera jest Szymon Hołownia i o to walczymy, o to będziemy prosili Polaków, o takie zaufanie.
Szymon Hołownia? Sądzi pan, że gdyby przyszło do takich męskich, twardych rozmów, Donald Tusk-Szymon Hołownia, to tak doświadczony polityk, którego pan zna doskonale, czyli Donald Tusk powie: "dobrze Szymon, ok, to ja w takim razie ustępuję. Wprawdzie jestem szefem największej partii opozycyjnej, ale dla dobra Polski ty bądź premierem." Wierzy pan w taki scenariusz?
Panie redaktorze, pan mówi o dzisiejszych sympatiach, dzisiejszych sondażach. Dzisiaj, w moim przekonaniu, najważniejszym oczekiwaniem Polaków jest zmiana. Zmiana w prowadzeniu polityki, jest zmiana w funkcjonowaniu państwa, jest zmiana także w kwestiach, dla nas bardzo ważnych, ekologicznych, energetycznych. Tutaj mamy jedyną wiarygodną propozycję. Takiej propozycji nie mają nasi, powiem konkurenci, bo jesteśmy w opozycji. Dla nas tą partią, z którą chcielibyśmy wygrać, jest PiS. W ramach tej opozycji zdrowo konkurujemy. A więc ja jestem przekonany, że także kampania wyborcza pokaże to i będziemy przekonujący.
To będzie ciekawe. Mamy to na taśmie, co pan powiedział kilka minut temu, że chcecie być i może będziecie główną siłą opozycji. To byłaby niezła historia, gdyby wam się w ciągu kilku miesięcy udało to osiągnąć. Ostatnio o Polsce 2050 głośno jest za sprawą publikacji Rzeczpospolitej sprzed kilku dni. PKW odrzuciła sprawozdanie partii Polska 2050 za 2021 rok. Kiedy złożycie skargę do Sądu Najwyższego?
Panie redaktorze, Polacy chcą zmiany. Tutaj powtarzam raz jeszcze, to jest ciąg dalszy odpowiedzi na poprzednie pytanie, ale wracając do tego, co pan powiedział. Polskie prawo jest tak skonstruowane, że bardzo utrudnia wyjście nowym podmiotom politycznym, nowym partiom do gry. Jesteśmy tego ofiarą. Działaliśmy w 100% zgodnie z prawem i dlatego rozważamy zaskarżenie tej decyzji PKW. Jesteśmy absolutnie przekonani, że działaliśmy 100-procentowo zgodnie z prawem. Nie mogliśmy działać inaczej.
To kiedy fizycznie ta skarga?
Panie redaktorze, w tym momencie, w którym skargę przygotujemy i podejmiemy decyzję o jej przedstawieniu i poinformujemy o tym opinię publiczną.
No to zapytamy inaczej, co jeśli sąd właśnie inaczej to wszystko zinterpretuje, niż zakładacie? Macie jakiś plan B?
Panie redaktorze, jest tak, że zostaliśmy prawomocnie zarejestrowani dopiero w marcu 2022 roku. Przez 18 miesięcy ten proces rejestracji trwał. Wtedy nie mogliśmy prowadzić działalności, a więc tak naprawdę, to jest tylko wizerunkowa kwestia.
A finansowa?
Panie redaktorze, jesteśmy partią, która utrzymuje się z własnych składek. Każdy z nas finansuje Polskę 2050 i nie bierzemy żadnych dotacji. W związku z tym nie będzie miało żadnych konsekwencji, np. poprzez odebranie nam dotacji, bo po prostu jej nie pobieramy. Powtarzam, dla nas to jest ważna wizerunkowa kwestia. Wizerunek jest ważny i o ten wizerunek będziemy się bić.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.