Pojawienie się śmigłowca nie oznacza, że w mieście brakuje karetek
To reakcja na wczorajszą akcję na Kuźnikach, gdzie do starszego mężczyzny w stanie zagrożenia życia wysłano śmigłowiec. W mediach szybko pojawiły się komentarze, że w mieście brakuje karetek. Rzeczniczka LPR Justyna Sochacka dodaje, że latający ratownicy nie raz udzielają pomocy w sytuacji, kiedy nie ma wolnych ambulansów.
To, że do nieprzytomnego pacjenta we Wrocławiu wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zamiast karetki, nie oznacza, że mieszkańcy nie mają odpowiedniej opieki - mówią odpowiedzialni za system ratownictwa medycznego. Kierownik Dyspozytorni Medycznej Paweł Halik przekonuje, że zespół lotniczy mógł najszybciej dotrzeć do pacjenta na Kuźnikach.
Załoga śmigłowca wylądowała wczoraj na boisku przy ulicy Sarbinowskiej, skąd została przewieziona wozem strażackim do chorego. Niestety życia mężczyzny nie dało się uratować.
Wrocławska Dyspozytornia medyczna ma do dyspozycji 72 zespoły ratownictwa medycznego Pogotowia Ratunkowego w tym 17 zespołów specjalistycznych oraz 55 podstawowych. Jednostkami współpracującymi są LPR i strażacy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.