Dolny Śląsk zmaga się z falą zachorowań. Czy w szpitalach nie zabraknie łóżek?
Na najcięższy przebieg infekcji najbardziej narażone są dzieci i osoby w podeszłym wieku, o osłabionej odporności i przewlekle chore. - Hospitalizacji poddajemy tylko tych, którzy rzeczywiście tego wymagają, a tych na szczęście nie jest aż tak wielu, chociaż sezon grypowy dopiero się zaczyna, mówi Radiu Wrocław dr Marcin Drozd z wrocławskiego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego:
Najtrudniejsza, ale opanowana sytuacja, jest we wrocławskim Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego, gdzie na miejsce wypisywanych pacjentów niemal natychmiast trafiają następni. W pozostałych, dużych szpitalach w regionie nie brakuje miejsc, a przyjęcia odbywają się płynnie. By doraźnie chronić się przed chorobą lekarze zalecają metody znane z pandemii, czyli dystans, dezynfekcję i maseczki, zwłaszcza w mocno zatłoczonych miejscach. - Warto pamiętać, że najskuteczniejszą ochronę daje codzienne dbanie o siebie - mówi dr Drozd:
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że w tym miesiącu na grypę i RSV zachorowało ponad 15 tysięcy Dolnoślązaków, ale przypadków może być dużo więcej, bo nie wszyscy decydują się na wizytę u lekarza lub wykonanie testu. Od początku grudnia w regionie odnotowano również 982 przypadki Covid-19.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.