W Świdnicy ruszył sezon curlingowy
- To dobry wybór również dla tych, którzy nie odnaleźli się w innych sportach - mówi Bartosz Łobaza z Dzika Świdnica
Curling to dyscyplina łatwa w zrozumieniu, ale wymagająca w dochodzeniu do mistrzostwa. W trakcie ferii gdy trwały Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, treningi otwarte pękały w szwach. Na jednym z nich było ponad 60 osób. Start sezonu jest dużo spokojniejszy.
Jak dodaje Bartosz Łobaza - prezes klubu, trener i zawodnik - od września Polska Federacja Klubów Curlingowych, bez której curling w Świdnicy by nie powstał, dołączyła do Światowej Federacji Curlingu (WCF) i może wysyłać reprezentację na Mistrzostwa Świata oraz Europy. Największą popularnością curling cieszy się w Kanadzie, gdzie zarejestrowanych jest około 900 tysięcy zawodników. W Europie liderem pod względem dedykowanych miejsc do gry jest Szwajcaria. W Polsce jest ich zaledwie kilka. Istnieje tylko jedna profesjonalna czterotorowa hala w Łodzi. Dedykowane sezonowe tory do curlingu są w Krakowie, Gdańsku oraz w Pawłowicach na Śląsku.
Od 3 lat trenować można także w Świdnicy. Na tamtejszym lodowisku, wyznaczono na płycie pięć torów, które wieczorami mogą służyć do treningów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.