"Próbuję zdążyć za sobą - Filip Zawada artysta skondensowany" [REPORTAŻ]

Elżbieta Osowicz, JD | Utworzono: 2022-12-01 17:09 | Zmodyfikowano: 2022-12-01 17:13

fot. archiwum prywatne / Filip Zawada

Od blisko pół wieku mieszka na wrocławskich Wojszycach. Wychowywał się w rodzinie, w której nikt nie interesował się specjalnie sztuką, ale w pewnym momencie poczuł potrzebę tworzenia. Na maturze miał kłopoty z napisaniem wypracowania na kilka stron, ale zaczął rozumieć poezję - bawił się dźwiękami, prowadził zajęcia z fotografii i telewizyjne programy kulturalne oraz... ciągle szukał swojej drogi. Próbował swoich sił jako reżyser, performer i aktor filmów offowych.

Dziś, Filip Zawada to zarówno pisarz (z nominacją do Nagrody Nike), poeta (z nominacją do Nagrody Silesius), łucznik (z tytułem Mistrza Polski), fotograf, muzyk (związany niegdyś z Pustkami, Indigo Tree, a teraz Itoito) i wreszcie rysownik (wymyślił postać myślącego intensywnie ziemniaka).

Kiedy próbuję się z nim umówić na nagranie, trudno nam znaleźć czas, bo stale gdzieś pędzi. Pisze do mnie: "Ciągle się śpieszę, nawet jak nie muszę. Próbuję zdążyć za sobą, takim, jak mnie nie ma."

POSŁUCHAJ: