"Współczesna medycyna nie zna granic, a my to udowadniamy". Niecodzienny zabieg we Wrocławiu
Zabieg wykonano w Instytucie Chorób Serca Uniwersytetu Medycznego i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
- Takie zabiegi wykonuje się niezmiernie rzadko, a prof. Carsten Tschoepe, na co dzień pracujący w jednym z najbardziej renomowanych europejskich ośrodków kardiologicznych Charité w Berlinie, jest w tej dziedzinie ekspertem światowej klasy. Jako profesor wizytujący w Instytucie Chorób Serca podzielił się z wrocławskimi lekarzami swoim olbrzymim doświadczeniem – ma na koncie ponad 50 tysięcy osobiście wykonanych biopsji serca – napisano w komunikacie.
- To absolutnie unikatowe zabiegi, które są kolejnym milowym krokiem w rozwijaniu naszych zainteresowań niewydolnością serca. Z kierującym nimi prof. Carstenem Tschoepe współpracujemy od dłuższego czasu, jest profesorem wizytującym naszej uczelni, ale dziś po raz pierwszy odwiedził Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Mamy właśnie za sobą kolejny etap, który dowodzi, że w Uniwersytecie Medycznym i Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym realizujemy to, co obiecaliśmy: dążymy w kierunku rozwoju nowoczesnego leczenia z międzynarodowym udziałem kolegów z najlepszych światowych ośrodków, do których bez wątpienia należy prof. Tschoepe. Współczesna medycyna nie zna granic, a my to udowadniamy – powiedział cytowany w komunikacie szef Instytutu Chorób Serca i rektor UMW prof. Piotr Ponikowski.
Prof. Carsten Tschoepe wiąże duże nadzieje z rozwijaniem innowacyjnej metody diagnostycznej w Europie we współpracy ze specjalistami wrocławskiego Instytutu Chorób Serca. - Dzięki temu będziemy mogli pomóc znacznie większej liczbie pacjentów z rzadkimi chorobami kardiologicznymi, których diagnostyka jest niezmiernie trudna – powiedział cytowany w komunikacie prof. Tschoepe.
- Biopsje mięśnia sercowego zawsze obarczone są ryzykiem powikłań, ale szczególnie trudne technicznie są takie zabiegi wykonywane w obszarze lewej komory serca. Z tego powodu przeprowadza się je tylko w wyjątkowych sytuacjach, jeśli wymaga tego diagnostyka trudnych przypadków i kiedy może przełożyć się ona na decyzje terapeutyczne i zastosowanie leczenia celowanego. Jednym z nich jest podejrzenie sarkoidozy serca – czytamy w komunikacie.
- Sarkoidoza jest to choroba o wciąż nieznanej etiologii, która manifestuje się gromadzeniem limofocytów i makrofagów, tworzących tzw. ziarniniaki w węzłach chłonnych i w miąższu płuc, ale może zajmować też inne narządy, upośledzając ich funkcje – powiedział cytowany w komunikacie dr Mateusz Sokolski z Kliniki Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia.
Dodał, że uszkodzenie serca w przebiegu sarkoidozy może dotyczyć nawet 25 proc. przypadków i często pozostaje nierozpoznane lub rozpoznanie stawiane jest za późno. Choroba prowadzi do zaburzeń rytmu serca, przewodzenia, a także może powodować ciężką niewydolność. Diagnostyka tej choroby jest niezwykle trudna. Wymaga integracji oceny klinicznej, biochemicznej, metod obrazowania oraz badania histopatologicznego wycinków mięśnia serca pobranych w sposób celowany.
Prof. Tschoepe z lekarzami Instytutu Chorób Serca we Wrocławiu wykonał celowane biopsje lewokomorowe u dwóch pacjentów z podejrzeniem sarkoidozy serca. Wycinki do badań pobrano z wykorzystaniem systemu elektrofizjologicznego. Na postawie zmiany sygnału elektrycznego kardiolodzy stworzyli mapę obszarów zajętych procesem chorobowym. Dzięki temu można było pobrać odpowiedni wycinek tkanki, konieczny do dalszej diagnostyki. Pobrane fragmenty tkanki zostaną poddane analizie w laboratorium w Berlinie.
- Zabiegi te są początkiem współpracy między ośrodkiem wrocławskim a berlińskim – podano w komunikacie uczelni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.