Legnica: Był budynek PZPR, była skarbówka... teraz jest dziki parking
Właścicielem placu po byłym gmachu PZPR-u jest prywatna firma z Lubania. Od roku jej właściciele odmawiają rozmów z dziennikarzami. Systematycznie płacą jednak kary za niezagospodarowanie nieruchomości. - Finansowo miasto na tym nie traci - zapewnia Piotr Seifert, rzecznik legnickiego magistratu. - Zgodnie z zapisami umowy, którą strony podpisały, jest naliczana kara. Taka kara została już naliczona dwukrotnie. Ponad 200 tysięcy złotych już ten przedsiębiorca zapłacił. No i w tym roku będzie kolejny raz naliczona - wyjaśnia.
Z obecnej sytuacji najbardziej cieszą się kierowcy. Niezagospodarowany plac przy Najświętszej Marii Panny stał się bowiem największym dzikim parkingiem w środku Legnicy. - Były gmach komitetu wojewódzkiego partii. W tym miejscu mieścił się urząd skarbowy i te skojarzenia pozostają. Obcy ludzie parkują samochody. Wszystkie chwyty dozwolone: parkujemy przy śmietnikach, na bardzo wysokich krawężnikach. Dużo miejsc parkingowych, a i tak nie ma gdzie zaparkować - podkreślają.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.