Nowe komputery dla dzieci ze wsi, ale z... pirackim oprogramowaniem?
Niewiele brakowało, by doszło do skandalu. Tuż przed przekazaniem sprzętu uczniom, urzędnicy z Miłkowic zorientowali się, że część pakietów środowiskowych w laptopach ma identyczne numery. -Dlatego postanowiliśmy skontrolować wszystkie dyski twarde, tłumaczy sekretarz gminy Miłkowice, Łukasz Czubak.
-Sprawdzamy czy są zgodne z opisem przedmiotu zamówienia. Jeśli chodzi o parametry, to jest wszystko w porządku. Mamy nieścisłości co do oprogramowania. Sprawdzamy legalność oprogramowania. Mamy pewne wątpliwości i sprawdzamy to z firmą, która dostarczyła nam te komputery.
Firma, która dostarczyła do gminy 88 laptopów i dwa komputery stacjonarne zapowiedziała już wymianę sprzętu. Błąd miał popełnić jeden z jej podwykonawców, który prawdopodobnie przez pomyłkę skopiował tę samą wersję oprogramowania na wielu stanowiskach.
-Najpierw skupiliśmy się na szybkim rozwiązania problemu - tłumaczy wójt Miłkowic, Dawid Stachura. -Dostawca komputerów twierdzi, że również został oszukany. Wymienia sprzęt na taki, jaki zamówiliśmy z odpowiednim oprogramowaniem. Będzie dochodzić swoich praw od podwykonawcy. Z pewnością ta sytuacja uczy nas wszystkich, że warto zwracać uwagę na uczciwość. Nie chcemy iść w kierunku piractwa - absolutnie.
Miłkowice otrzymały 315 tysięcy złotych na wyposażenie dzieci w komputery. Do przetargu stanęło kilkanaście firm.
Posłuchaj całego programu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.