Na czas remontu zostawili kota samego. Przez ponad tydzień bez dostępu do wody i jedzenia

Najemcy zostali wykwaterowani na czas remontu jednak czworonoga zostawili w lokalu bez wody i jedzenia. Mieszkańcy sąsiednich mieszkań twierdzą, że o miauczącym z głodu i pragnienia zwierzęciu alarmowali administrację, straż miejską i inne służby. Przez ponad tydzień nie zareagował nikt.
Katarzyna Galewska z Wrocławskich Mieszkań, administratora budynku, podkreśla, że najemcy cały czas mają klucze do lokalu.
Zareagowała dopiero Dolnośląska Straż do spraw zwierząt.
- Po kota musieliśmy wchodzić oknem - opowiada Karolina Piech
Piotr Szereda z wrocławskiej straży miejskiej zapewnia, że gdyby informacja o zamkniętym w mieszkaniu kocie dotarła drogą formalną – sprawa byłaby załatwiona.
Kot dochodzi teraz do zdrowia pod opieką wolontariuszy z Dolnośląskiej Straży do Spraw Zwierząt. Dostał na imię Szczęściarz. Organizacja o całym zdarzeniu zamierza zawiadomić prokuraturę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.