Ścieżka pieszo-rowerowa o szerokości 70 cm. Tak wygląda nowa miejska inwestycja
Wzdłuż ulicy Pełczyńskiej we Wrocławiu piesi i rowerzyści muszą się między sobą przeciskać. Dlaczego? Bo pobliska "dwukierunkowa" ścieżka pieszo-rowerowa jest zbyt wąska i ruchliwa, czyli - niebezpieczna dla cyklistów - wyjaśnia Radiu Wrocław Elżbieta Maciąg z Urzędu Miasta:
Teraz, wszyscy poruszają się po chodniku. Ten, poza ciągłymi wzniesieniami i spadkami, ma po drodze jeszcze przystanek i lampy, zmniejszające jego szerokość do nawet 70 cm. Miasto uważa, że wszystko jest w porządku, bo - chodnik od jezdni jest oddzielony - dodaje Maciąg.
Dlaczego w ogóle to tak wygląda?
- Półtora metra to dwa razy mniej niż przewidują przepisy, ale dla nowych inwestycji - tłumaczy Maciąg -Tutaj, przy przebudowie zastosowano inne praktyki:
Na ten pomysł przystała również Rada Osiedla, ale rzeczywistość ją zweryfikowała. Teraz, nie jest komfortowo ani pieszym, ani rowerzystom. Pierwsi muszą uważać, kiedy wychodzą z posesji lub wysiadają z autobusu, drudzy - mają ciągłe zwężenia do nawet 70 cm, bo z chodnika wystaje nagle lampa lub przystanek. Miasto uważa, że to złoty środek.
Teraz na i tak wąskiej już drodze nie ma już cyklistów, są za to TIR-y.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.