Naukowcy z PAN wiercili w dnie Małego Stawu w Karkonoszach. Pobrano próbkę mułu, która ma ponad 10 tysięcy lat
Pobrany z dna rdzeń jest sterylnie zapakowany i trafi do laboratorium, gdzie warstwa po warstwie zostanie przebadany. Naukowcy szukają nie tylko pyłków roślin, ale też po raz pierwszy małych fragmentów DNA, które potrafią już rozpoznawać.
- Najważniejsze to nie pozwolić, by na jakimkolwiek etapie do pobranych próbek dostały się obecne wszędzie w powietrzu np. pyłki obecnych gatunków - mówi botanik Tomasz Suchan:
Próbki z Małego Stawu zostały pobrane przy pomocy sondy Więckowskiego, polskiego botanika-konstruktora, który w latach 80 XX wieku jako pierwszy badał osady jezior w Karkonoszach. Obecnie technologia pozwala na dokładniejsze przebadania próbek, które naukowcy - warstwa po warstwie - będą czytać jak książkę, odkrywając w nich nie tylko pozostałości roślin i zwierząt, ale ślady pożarów, czy ślady pojawienia się na tym terenie człowieka.
Najważniejsze pytanie dotyczy jednak tego, dla jak wielu gatunków góry są ostoją w przypadku gwałtownych zmian klimatu. To pytanie jest szczególnie istotne w czacie obecnego, gwałtownego ocieplenia.
Badania finansuje Narodowe Centrum Nauki.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.