Strażnik miejski na hulajnodze? Taki widok nie dziwi wrocławian
fot. ilustracyjna RW
- Wszystko po to, żeby zaoszczędzić - mówi Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej we Wrocławiu:
- Jeżeli się da, to idziemy też pieszo - dodaje:
W taki sposób strażnicy odpowiadają na rosnące ceny energii i paliwa, a przy okazji mogą dotrzeć tam, gdzie nie wjadą samochodem. - To może symboliczny sposób, ale dzięki temu pieniądze nie będą uciekać z miejskiej kasy - dodaje Forysiak.
Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Piter2022-10-15 08:17:17 z adresu IP: (185.186.xxx.xxx)
Odpowiedz
Organ do niczego nie potrzebny, mozna go wyciąć bez straty dla organizmu. Mogą chodzić na piechotę, bedą EKO.
zgłoś do moderacji
~TAURUS2022-10-12 16:22:44 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Zostały im już tylko wrotki. Aaa, nie. Zimą będą jeżdzili na łyżwach. Z braku kasy nie będą odśnieżane pobocza, śnieg się uleży i hyc na łyżwy.
Zobacz także