Nieudana inauguracja. Wrocławianki pokonane w Gorzowie
Sygnał do ataku już w pierwszej akcji meczu dała Tilbe Senyurek, trafiając rzut za trzy punkty. Chwilę później trafiła kolejną trójkę na 6:1. Wtórowała jej inna podkoszowa Enei, Alanna Smith, która również szybko zdobyła cztery oczka. Ślęza starała się dotrzymywać kroku – udane akcje przeprowadziły Natalia Kurach i Ieshia Small. Zwłaszcza pięć punktów amerykańskiej obwodowej wprowadziło nieco spokoju w grę Ślęzy.
Swój koncert kontynuowała jednak Senyurek. Turczynka zdobyła osiem z 10 kolejnych punktów dla gospodyń, a po jej czwartym w tej kwarcie celnym rzucie za trzy było już 22:11 dla gorzowianek. Gdy wydawało się, że odskoczą one Ślęzie, koszykarki z Wrocławia zdobyły siedem punktów z rzędu i zmniejszyły straty do czterech oczek. Co prawda ostatnie słowo w pierwszej kwarcie należało do Alanny Smith, ale i tak zawodniczki 1KS-u tymczasowo ugasiły pożar.
Druga odsłona to najpierw punkty Stephanie Jones, ale potem pięć kolejnych oczek gospodyń, które chciały jak najszybciej powiększyć przewagę. Ślęza utrzymywała się na krótkim dystansie, odpowiadając swoimi udanymi akcjami na celne rzuty gorzowianek. W odrabianiu strat nie pomagała żółto-czerwonym ich dyspozycja na tablicach. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego co chwila notowały zbiórki w ataku, dając sobie kolejne szanse na powiększanie prowadzenia. Po jednej z takich sytuacji akcję 2+1 przeprowadziła Chantel Horvat, trafiając dodatkowy rzut osobisty na 39:27. Jednak, podobnie jak w pierwszej kwarcie, także i w kolejnej zryw żółto-czerwonych i seria 8:0 na zakończenie pierwszej połowy, sprawiły, że po 20 minutach było tylko 39:35 dla zespołu z Gorzowa.
To, co udało się Ślęzie wypracować przed zejściem do szatni, zostało błyskawicznie stracone po powrocie do gry. Cztery skuteczne akcje gorzowianek na rozpoczęcie trzeciej kwarty sprawiły, że trener Arkadiusz Rusin musiał poprosić o czas, żeby obudzić swój zespół. Przyniosło to tymczasowy efekt w postaci sześciu kolejnych punktów Natalii Kurach oraz celnych rzutów Small oraz Jones. Po sześciu minutach drugiej połowy na tablicy wyników było 56:45 dla gospodyń. Dwie minuty później ich prowadzenie urosło już do 18 oczek i mecz szybko wymykał się spod kontroli 1KS-u. Trójka Patrycji Jaworskiej na koniec tej części meczu nie dała reszcie zespołu impulsu na decydujące 10 minut spotkania.
Gorzowianki wygrały pierwsze fragmenty czwartej kwarty w stosunku 7:2, wychodząc na prowadzenie 73:53. Pewne zwycięstwa koszykarki Enei bez większych problemów utrzymały swoją przewagę i spokojnie dowiozły wygraną do końcowej syreny.
Zespół prowadzony przez Dariusza Maciejewskiego zanotował 15 zbiórek w ataku, które zamienił na dziewięć punktów, a, co ważniejsze, uniemożliwił Ślęzie grę z kontry. Kolejna przewaga to 34:16 w punktach spod kosza. Gorzowianki oddały 19 rzutów więcej niż żółto-czerwone i trafił 32 z nich. Znakomite zawody rozegrały podkoszowe PSI Enei. Tilbe Senyurek do 26 punktów dołożyła 9 zbiórek, a Alanna Smith oprócz 27 oczek miała na koncie 9 zebranych piłek i aż 5 bloków. Po stronie pozytywów w Ślęzie można zapisać występy Natalii Kurach (11 punktów, 5 zbiórek, 2 przechwyty) i Patrycji Jaworskiej (9 punktów). Dwukrotne mistrzynie Polski starały się utrzymywać kontakt z przeciwniczkami, ale brak Renaty Brezinovej i Karoliny Stefańczyk okazał się aż nadto widoczny.
Enea Gorzów Wlkp. - Ślęza Wrocław 83:62 (24:18, 15:17, 27:16, 17:11)
Enea: Tilbe Senyurek 27, Alanna Smith 27, Zoe Wadoux 15, Chantel Horvat 8, Lindsay Allen 4, Wiktoria Keller 2, Julita Michniewicz 0, Dominika Fiszer 0, Julia Bazan 0, Ewelina Śmiałek 0.
Ślęza: Ieshia Small 17, Natalia Kurach 11, Stephanie Jones 10, Patrycja Jaworska 9, Anna Jakubiuk 7, Julia Drop 3, Wiktoria Kuczyńska 3, Krystyna Kulesza 2.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.