Czy dolnośląskie mleczarnie upadną?
W tym roku każdego miesiąca więcej swoim producentom płaciła spółdzielnia mleczarska Kamos w Kamiennej Górze, jedna z trzech ostatnich mleczarni na Dolnym Śląsku. Dostała też prawie 700 procentową podwyżkę cen gazu. W tej sytuacji tniemy koszty mówi prezes Jerzy Lelito. Spółdzielnia postawiła pierwsza część własnej elektrowni fotowoltaicznej, negocjuje wzrost cen z odbiorcami ale też racjonalizuje produkcję:
Oszczędności są przede wszystkim na gazie. Mleczarnia dzieli się też kosztami z producentami, którzy przetrzymują surowiec we własnych chłodniach przez połowę czasu, a przez połowę robi to spółdzielnia. - Rolnicy alarmują, że rosnące koszty środków produkcji, w tym kredytów na sprzęt, osiągają poziom, który może się okazać zabójczy dla niektórych gospodarstw - mówi producentka mleka Lucyna Kociołek:
Związani z mleczarstwem rolnicy alarmują, że choć cena kostki masła zbliża się do 10 złotych, a podobnie rosną ceny innych wyrobów mlecznych, to opłacalność produkcji spada.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.