Wrocławianin odpadł z tenisowego turnieju ATP w Astanie
24-letni ateńczyk, który jest szósty w światowym rankingu, a w Astanie gra z "trójką", to jeden z rywali najczęściej stających na drodze Hurkacza. Od ich pierwszego pojedynku minęły niespełna cztery lata, a ten piątkowy był już ich 10. starciem. Bilans dziewięciu wcześniejszych to 7-2 dla Tsitsipasa, który sześć zwycięstw odniósł pod egidą ATP i jedno w Pucharze Davisa.
W drodze do ćwierćfinału w Astanie Hurkacz i Tsitsipas nie stracili ani jednego seta, choć wrocławianin wygrywał bardziej przekonująco. Początek spotkania to wyrównana gra, w której głównym orężem obu zawodników był serwis. W siódmym gemie Polak obronił cztery "breaki", a z opresji również ratował się głównie mocnym i skutecznym podaniem. Wygrał po 16 piłkach, a obaj zawodnicy dali próbkę tenisa najwyższych lotów. Podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona ponownie był w opałach w dziewiątym gemie, kiedy odwrócił jego losy ze stanu 0:40.
Pierwsza partia rozstrzygnęła się w tie-breaku. W nim też blisko zyskania przewagi pierwszy był Grek, ale Hurkacz obronił się ekwilibrystycznym zagraniem przy siatce, a później skorzystał z błędu rywala i wyszedł na 4-2. Później Tsitsipas obronił pięć setboli, w czym raz wydatnie pomógł mu Polak, który zepsuł prosty wydawałoby się smecz, a sam wykorzystał pierwszą taką szansę i wygrał 10-8. Set trwał 66 minut.
W drugim według sprawdzonego scenariusza przebiegała gra przez siedem gemów, przy czym to Grek był pewniejszy w swoich poczynaniach. W ósmym dwa błędy Hurkacza spowodowały, że przeciwnik wykorzystał pierwszy w tej odsłonie break point i objął prowadzenie 5:3. Po chwili po raz kolejny "na sucho" zdobył gema przy własnym podaniu (w drugim secie, gdy serwował oddał Polakowi tylko dwa punkty) i przypieczętował końcowy sukces po 101 minutach rywalizacji.
Osiągnięcie ćwierćfinału w Astanie pozwoliło Hurkaczowi przesunąć się na ósmą lokatę w klasyfikacji ATP Race to Turin. Wyłoni ona ośmiu uczestników kończącego sezon turnieju masters, w którym Polak przed rokiem zadebiutował. Do obsadzenia pozostały cztery miejsca, gdyż pewni występu są już Hiszpanie Alcaraz i Rafael Nadal, Norweg Casper Ruud i Tsitsipas.
Hurkacz definitywnie pożegnał się z rywalizacją w stolicy Kazachstanu, bo tego samego dnia zakończył swoje występy deblowe. W półfinale gry podwójnej wrocławianin i Jan Zieliński przegrali z Francuzami Adrianem Mannarino i Fabrice'em Martinem 6:2, 2:6, 5-10.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.