Rozsypane puzzle. Osobliwe przypadki ks. Maliny
Książka napisana jest ze swadą, z pazurkiem, momentami staje się jednak wyciskaczem łez. Wiedzie na antypody intelektualnych rozkmin, w których czasami nie wiadomo, o co chodzi. Jednak po przeczytaniu okazuje się, że treść zapadła głęboko i wraca w różnych sytuacjach codziennego zabiegania – staje się nie tyle drogowskazem, ile głosem w wewnętrznym dialogu, jaki towarzyszy chwilom wyboru, podejmowania decyzji.
Książka jest świetnie ilustrowana przez Martę Makarczuk, artystkę związaną z krakowską Akademią Sztuk Pięknych. Te ilustracje, pozornie dystansujące czytelnika, jeszcze mocniej wprowadzają go w świat rozsypanych opowieści. Jest też słaba strona tej publikacji – po przeczytaniu żal, że to już koniec.
Ks. Mirosław Maliński - Niewiele brakowało, a zostałby geodetą lub oddałby się pracy społeczno-politycznej. A może zająłby się ceramiką, żyjąc we wspólnocie monastycznej? Lokomotywa jego życia co jakiś czas natrafiała na kolejne życiowe rozjazdy, a on uparcie twierdzi, że wajcha znajdowała się w rękach Opatrzności. Ale jak już natrafił na trop, postanowił być wierny jednej pasji. Stał się długodystansowcem, czyli jak każdy szewc zaczął pilnować swojego kopyta. Zdecydował: „Zapuścić korzenie, wgryźć się w podłoże. Pozwolić pomysłom rozrastać się i żyć własnym życiem, by dały dużo cienia dla tych, którzy chcą tam znaleźć wytchnienie”. Zatem ponad dwadzieścia lat temu zamieszkał na strychu ze studentami i do dziś tam żyje.
Posłuchaj rozmowy z ks. Mirosławem Malińskim:
Tytuł: Rozsypane puzzle
Podtytuł: Osobliwe przypadki ks. Maliny
Autor: ks. Mirosław Maliński
Więcej TUTAJ
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.