Będzie więcej pieniędzy na wsparcie dla domów przysłupowych w Sudetach?
Wojewódzki Konserwator Zabytków Daniel Gibski odwiedził gminę Bogatynia, najbogatszą w Polsce w tzw. domy przysłupowe. To historyczna zabudowa sudecka i łużycka, która wymaga natychmiastowej interwencji. Wielu z nich nie udało się ich jeszcze przywrócić do życia po powodzi w 2010 roku:
Od lat o przywrócenie rangi domom przysłupowym, które po niemieckiej i czeskiej stronie granicy są pielęgnowane jako świadectwo historii zabiega Stowarzyszenie Dom Kołodzieja mówi jego prezes Olgierd Poniźnik:
Właściciele niektórych domów przysłupowych np. karczmy w Uniemyślu czy dawnej piekarni w Bogatyni korzystają ze wsparcia finansowego przy odbudowie tzw. przysłupów. Stowarzyszenie Dom Kołodzieja zajmujące się ochroną i promocją domów przysłupowych zaprosiło na miejsce wojewódzkiego konserwatora zabytków, by zobaczył miejsce, gdzie takich domów, znanych także z Niemiec i Czech, jest w Polsce najwięcej, mówi prezes stowarzyszenia Olgierd Poniźnik:
Są przykłady, jak dawna piekarnia w Bogatyni, gdzie mieszkańcy decydują się wykupić budynek przysłupowy i podejmują się, z wielkim wysiłkiem remontu mówi Elżbieta Gothard-Lech, która sama przeniosła taki budynek z Wigancic i nadała mu nową funkcję w Zgorzelcu:
Wojewódzki konserwator zabytków zadeklarował większe wsparcie dla domów przysłupowych i prace nad stworzeniem specjalnego programu ich ratowania. Na świecie jest około 3,5 tysiąca takich obiektów. W Polsce, na Dolnym Śląsku, co najmniej 400.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.