Wrocław: Drogi gruntowe to koszmar mieszkańców. Naprawy wytrzymują kilka dni, a kosztują krocie
Slalom między dziurami - to zabieg konieczny na wielu wrocławskich drogach gruntowych. Jak się okazuje w stolicy Dolnego Śląska stanowią one 11% wszystkich dróg. Mieszkańcy, którzy mimo apeli nie mogą się doprosić o utwardzenie lub asfalt, zasypują ZDIUM wnioskami o wyrównanie ulicy i zasypanie dziur kruszywem. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, że to pieniądze wyrzucone w błoto.
- Dosłownie i w przenośni - mówi Rafał Ściubisz, który ma obiekty sportowe na Nektarowej:
Ewa Mazur ze ZDIUM-u mówi, że zdaje sobie z tego sprawę, ale innego rozwiązania nie ma, bo budżet miejski jest ograniczony:
Dla Nektarowej pojawiło się światełko w tunelu, bo w sąsiedztwie prawdopodobnie powstanie biurowiec i inwestor został zobowiązany do wybudowania drogi, ale problem dotyczy wielu ulic. Tylko w tym roku wyrównano i zasypano dziury w 36 lokalizacjach. Sama Nektarowa to koszt około 37 tys. zł
Po Nektarowej jeździło się dobrze zaledwie kilka dni, a po Motylkowej, która się znajduje w pobliżu... tydzień. To absurd, mówią rozgoryczeni mieszkańcy:
O cenę jednorazowej naprawy ulicy Nektarowej zapytaliśmy o Ewę Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Tylko w tym roku miasto wyrówna w ten sposób 36 ulic we Wrocławiu. Jak podkreśla ZDIUM - proszą o to sami mieszkańcy.
POSŁUCHAJ CAŁEJ RELACJI MARTYNY CZERWIŃSKIEJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.