Minister Ścigaj o projekcie strategii międzyresortowej: Nabór ruszy lada dzień. W tym roku 100 mieszkań
Pani minister, gdy mieliśmy okazję rozmawiać w połowie lipca pytałem panią o program tanich mieszkań komunalnych dla uchodźców z Ukrainy, ale nie tylko dla uchodźców. To czas zrobić sprawdzam. Ile pani mieszkań i pustostanów już znalazła przez te dwa miesiące?
Dobrze, że pan wprowadził korektę, bo rzeczywiście jeżeli mówimy o programie, który, mam nadzieję, że zostanie uruchomiony bardzo szybko, pilotażowo, to on dotyczy głównie rzeczywiście wzbogacenia gospodarki komunalnej samorządów i poprawy ilościowej, ale nie będzie skierowany tylko i wyłącznie do uchodźców. Taki program będzie obejmował mieszkanie, pracę i edukację i będzie skierowany do wszystkich, którzy takiej sytuacji w nowym miejscu potrzebują, np. samotnych mam, np. osób niepełnosprawnych, np. repatriantów, czy uchodźców z Ukrainy.
Czyli dla potrzebujących.
Dla tych, których nie stać na wynajęcie drogich mieszkań w miastach, a są gotowi zmienić swoje miejsce życia, żeby była praca i żeby była edukacja dla dzieci szczególnie.
To ile po tych dwóch miesiącach mamy tych lokali?
Samych lokali w Polsce mamy dość dużo i tę inwentaryzację przeprowadziły samorządy. Program udało się skonsultować na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, więc mam pozytywną opinię. Jeszcze niektóre szczegóły wymagają dopracowania, ponieważ on łączy pewne elementy, które do tej pory były w różnych resortach i tam są też różne legislacyjne rozwiązania, które trzeba dopasować np. Społeczne Agencje Najmu, współpraca z samorządem, czy możliwość przekazania środków publicznych do osoby prywatnej, która wyremontuje mieszkanie, a potem ona wydzierżawi je do gminy. To jest dość skomplikowany twór prawny. Jeszcze partnerstwo z organizacją pozarządową, która jednocześnie pomoże w aktywizacji zawodowej i pracodawca, który da miejsce pracy i oczywiście edukacja. To, co się udało zrobić na pewno i to będzie taki naprawdę chyba ewenementem w ostatnich czasach, to zachęcić do współpracy i do współfinansowania tego projektu UNICEF oraz IOM. To są organizacje międzynarodowe, które gdzieś tam działały w różnych obszarach, natomiast w tej chwili...
Za chwilę o to dopytam, natomiast nie odpuszczę pani tej kwestii, ile tych lokali udało się znaleźć?
To nie ja ich szukam, tylko samorządy. One same zgłaszają się i mówią, że mają takie, a nie inne możliwości i potrzebują środków na ich wyremontowanie. To jest tak, że rzeczywiście jest dużo więcej niż na ten rok możliwości. W tym roku chcemy przeprowadzić pilotaż i to będzie około 100 takich mieszkań.
W całym kraju?
Tak, w całym kraju. To będzie w 3 wybranych regionach.
Których?
Ja nie wskażę jeszcze samorządów, ponieważ to jest nabór, który jest dość otwarty i tutaj mamy trochę konkurencję, ale między innymi Dolny Śląsku jest brany pod uwagę, z uwagi na to, że choćby nawet tam zgłosili się pracodawcy. Prawie 20 tysięcy miejsc pracy np. w obszarze odzieżowym, w branży odzieżowej. To jest taka przestrzeń, którą trzeba połączyć, bo nie chodzi tylko o mieszkania, ale również chodzi o prace. Jest duża otwartość ze strony regionu dolnośląskiego, szczególnie jeśli chodzi o właśnie miejsca pracy, więc wydaję się, że tam ten pilotaż uda się przeprowadzić z tymi samorządami. To będzie taka podstawa do tego, żeby w przyszłym roku, czy już na przyszły rok zaprojektować zeskanowywanie tego projektu...
A docelowo ile tych mieszkań miałoby być?
Ja mam nadzieję, że ten program będzie wpisany w strategię 5-letnią i każdego roku, w miarę możliwości finansowych, one będą się pojawiać i to będzie taki trochę samograj, że on będzie takim mechanizmem napędzanym i to się będzie powielać w różnych miejscach. Docelowo ja nie chcę powiedzieć ile to będzie. Natomiast w przyszłym roku to, mam nadzieję, że kolejne 500-600 takich miejsc w Polsce uda się uruchomić. Ja jeszcze dodam tylko tyle, że taki program powstał i był 2,5 roku wdrażany w Grecji z sukcesem i mam nadzieję, że tutaj uda się dostać dofinansowanie z Komisji Europejskiej, która bezpośrednio np. w Grecji taki program sfinansowała, poza tymi środkami, które Polska i tak powinna otrzymać z Funduszu Spójności.
Policzyła pani swoją drogą, ile to wszystko może kosztować - tzn. na remont, przystosowanie tych lokali?
Zakładamy, że tu będzie dofinansowanie do 100 tysięcy na jedno miejsce, na jeden lokal, który będzie przez 5 lat w dostępności dla samorządu. To jest kwota do 100 tysięcy, dlatego że oczywiście ona będzie oszacowana na podstawie takiego wyliczenia ile potrzeba, bo w jednym mieszkaniu potrzeba, nie wiem, zrobić centralne ogrzewanie, a w drugim pomalować ściany, to tak będzie mniej więcej wyglądać, więc nie da się powiedzieć dokładnie, że to będzie za każdym razem 100 tysięcy, ale mniej więcej tak się udało oszacować te koszty. Zobaczymy, czy w przyszłym roku to nie będzie kwota wyższa, no bo to po tym pilotażu się okaże, czy rzeczywiście ona wystarczy, czy nie. Wtedy będzie łatwiej oszacować w całości koszty. Tym bardzie, że tak jak panu redaktorowi wspomniałam, partycypować chcą w tym również organizacje międzynarodowe, a ten projekt będzie łączony, czyli nie sam remont mieszkania, ale również aktywizacja zawodowa i opieka nad dziećmi. Te trzy elementy muszą się połączyć i tutaj są różne mechanizmy finansowe i źródła finansowania. Mam nadzieję, że także środki poza budżetem państwa w tym znajdą, takie mamy wstępne deklaracje.
Kto właściwie może się zgłosić i gdzie może się zgłosić, żeby wziąć udział w takim pilotażu? To jest jeszcze możliwe?
Tak. Dlatego, że samo ogłoszenie naboru będzie lada dzień. Jeszcze jestem dzisiaj przed spotkaniem i konsultacją tego programu ze środowiskiem organizacji pozarządowych. Po południu jest dość duże spotkanie konsultacyjne, ponad 50 organizacji. Też sama byłem zawsze zwolennikiem tego, żeby takich programów, które są dość innowacyjne, nie wdrażać tak ad hoc tylko dlatego, że ktoś sobie je wymyślił, więc to i tak bardzo szybko udało się skonsultować między resortami, powołać zespół i ekspercki, i międzyresortowy, żeby uniknąć jakichś wpadek, czy niedociągnięć. Bardzo często tak się zdarza, że poprzez takie słaby przygotowanie, choćby nawet prawne, czy legislacyjne, to coś tam może nie wyjść i potem cały program jest fiaskiem, więc to jest naprawdę bardzo ważny element, żeby to wszystko zadziałało i miejmy nadzieję, że to nam się uda bardzo szybko dopracować.
A te kryteria, które będą brane pod uwagę?
To będą bardzo szczegółowe wytyczne, które, jak tylko zostanie ogłoszony nabór do pilotażu, będą opublikowane. Trochę trudno mówić o pewnych wyrywkowych kryteriach, natomiast na pewno one są uzgadniane ze związkami samorządowymi i na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
Jak wygląda teraz sytuacja uchodźców z Ukrainy w Polsce? Ma pani dokładne dane na ten temat?
Przede wszystkim pocieszający jest to, że z 1,3 miliona osób 800 tysięcy jest w miarę aktywnych zawodowo, czyli w wieku aktywności zawodowej, bo reszta to dzieci. Ponad 400 tysięcy znalazło już legalną pracę w naszym kraju, więc pracuje i jest w stanie się jakiś sposób utrzymać. 16 tysięcy jest tylko zarejestrowanych w urzędach pracy. Przy czym, tak jak powiedziałam wcześniej, np. już branża odzieżowa zgłasza prawie gotowość na 20 tysięcy miejsc pracy.
W Polsce, tak?
Tak. Takie są szacunki i takie są deklaracje np. ze strony tylko tej jednej branży. Oczywiście one wymagają wcześniejszego przygotowania zawodowego, ale to już jest właśnie rola m.in. tych programów adaptacyjnych, więc uchodźcy pracują. Mamy w tej chwili taką gotowość prawie 100 miejsc ewentualnie w gotowości, gdyby się wydarzyło coś, że jeszcze jakaś fala uchodźcza u nas się pojawi. Natomiast pozostałe osoby naprawdę już nie oczekują jakby już tylko i wyłącznie wsparcia, tylko są gotowe i zaangażowane. Ja też przypomnę, że dość duży wkład, jeśli chodzi o PKB, mamy przez to, że pracują u nas Ukraińcy. To jest też takie pocieszające, że oni nie czekają tylko i wyłącznie na jakąkolwiek pomoc socjalną, tylko chcą się zawodowo realizować. Jest teraz taki czas, że duża część z nich opuściła miejsca zakwaterowania zbiorowego już na własną rękę. Wydaję się, że jakby pomału w jakiś sposób udaje się rozładować tę sytuację, w której mamy bardzo duże skupiska w miastach, też dzięki ich aktywności.
(...)
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.