Nieprawdopodobne! Polscy koszykarze zagrają w strefie medalowej ME
Liderem naszej reprezentacji był Mateusz Ponitka, notując tzw. triple-double. Na jego koncie znalazło się 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst. 3 punkty do dorobku drużyny dołożył Aleksander Dziewa ze Śląska Wrocław. Drugi z koszykarzy mistrza Polski w reprezentacji narodowej - Łukasz Kolenda - tym razem cały mecz spędził na ławce rezerwowych.
Podopieczni Igora Milicicia rozpoczęli spotkanie bez najmniejszych kompleksów. Dwie pierwsze kwarty były strzeleckim popisem biało-czerwonych, którzy zdobyli w nich aż 58 punktów. Na kilka minut przed końcem drugiej odsłony przewaga Polaków wynosiła ponad 20 oczek! W trzeciej kwarcie do gry wrócili jednak Słoweńcy, którzy wygrali zdecydowanie (24:6), niwelując niemal w całości przewagę naszej drużyny.
Gdy na początku ostatniej części meczu obrońcy tytułu wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, wydawało się, że szansa na sprawienie sensacji przeszła Polakom koło nosa. Podopieczni Igora Milicicia, mimo słabszego okresu gry, nie stracili jednak wiary w sukces. Nie tylko odrobili straty, ale na minutę przed końcem osiągnęli 9-punktową przewagę. Kolejny zryw Słoweńców w dramatycznej końcówce pozwolił im zmniejszyć straty, ale biało-czerwoni nie dali sobie już wydrzeć zwycięstwa i mogli się cieszyć z pierwszego od 1971 roku awansu do najlepszej czwórki Mistrzostw Europy.
Polacy w piątkowym półfinale Eurobasketu zagrają z wicemistrzem olimpijskim - Francją. W drugiej parze zmierzą się Niemcy i Hiszpania.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.