Po tygodniu sprawdzamy sytuację dzieci, które uczą się w zastępczej placówce. "Spełnił się czarny scenariusz"
8 i 9 -latki musiały się wynieść z własnej szkoły, bo strop nad ich skrzydłem wymagał pilnego remontu. Niestety spełnił się czarny scenariusz - dojazd autokarami z Gałczyńskiego na Powstańców Śląskich i Wałbrzyską zajmuje im co najmniej 45 minut, a często nawet godzinę. Rada Rodziców chce interweniować i ma dla miasta propozycję:
- Sprawdzamy czy to możliwe - zdradza Monika Dubec z Urzędu Miasta:
- Nie możemy tego tak zostawić, bo sytuacja może się pogorszyć - mówi Sebastian Wilk, przewodniczący Rady Rodziców:
- Jesteśmy otwarci na wszystkie opcje, ale mamy zobowiązania prawne - zapewnia Monika Dubec:
Remont stropu potrwa co najmniej pół roku. Miasto nie znalazło wolnych lokali bliżej Gałczyńskiego.
ZOBACZ TEŻ: Remont się przedłuży, dzieci z SP 34 rozpoczną naukę w innych szkołach. Rodzice mają żal
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.