Atak dzika na peryferiach Legnicy. Ranne dziecko w ciężkim stanie
Stan zdrowia sześcioletniego chłopca, który wczoraj wieczorem został zaatakowany przez dzika na peryferiach Legnicy, jest stabilny, ale nadal ciężki. W okolicach ul. Poznańskiej mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. Zakończyło się posiedzenie specjalnego zespołu, w skład którego wchodzą między innymi policjanci, myśliwi i powiatowa lekarz weterynarii. Sławomir Masojć, szef wydziału zarządzania kryzysowego przyznaje, że na peryferiach od strony Lubina powstanie specjalna strefa ochronna. - Chodzi o budowanie zasieków i o nasadzenia, do których te dziki mogą być zwabiane. Żeby nie wchodziły w okolice siedzib ludzkich. Bardzo ważna jest informacja dla mieszkańców miasta, żeby nie dokarmiali tych dzików, żeby właściwie zamykali śmietniki. A w momencie, gdy zauważą takie zwierzę, informowali bądź policję, bądź powiatowe centrum zarządzania - apeluje.
Do tej pory nie udało się odnaleźć dzika, który zaatakował sześciolatka. Sławomir Masojć podkreśla, że ciągle mamy do czynienia z zagrożeniem. - Jest to pierwsze tego typu zdarzenie na terenie miasta. Wcześniej nie mieliśmy aż tak agresywnego zwierzęcia - dodaje.
Przyrodnicy sugerują, że na peryferiach żyje wiele dzikich zwierząt.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.