Katastrofa ekologiczna. Zakaz wejścia do Odry [AKTUALIZACJA]
12 sierpnia, aktualizacja
godz. 19:00
Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwie dolnośląskim, zachodniopomorskim i lubuskim; wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik wyjaśnił, że polega on na zakazie kąpieli, zakazie wędkowania, zakazie uprawiania sportów wodnych, zakazie pojenia zwierząt.
godz. 18:30
- Podjąłem decyzję o natychmiastowej dymisji szefa Wód Polskich Przemysława Dacy i Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że "sprawę zatrucia Odry traktuje z najwyższym priorytetem".
godz. 17:44
- Z pięćdziesięciu przebadanych próbek wody z Odry nie stwierdzono matali ciężkich - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Dodał, że Komendant Główny PSP wysłał 150 strażaków do usuwania skutków zatrucia rzeki w województwach lubuskim i zachodniopomorskim.
godz. 16:40
godz. 16:20
O sprawie rozmawialiśmy dzisiaj w Popołudniu zDolnego Śląska:
godz. 16:00
Wciąż nie wiadomo, co zatruło ryby w Odrze. Niemiecka stacja radiowa rano podała informację, że w wodzie wykryto rtęć. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał informację, że po polskiej stronie nie wykryto tej substancji. Wciąż czekamy na oficjalne informacje ze strony zachodniego sąsiada. A co do sytuacji we Wrocławiu, to obecnie jest unormowana, wyjaśnia Jarosława Garbacz z Wód Polskich:
W Odrze obowiązuje zakaz połowu ryb, kąpieli i wpuszczania do wody zwierząt.
godz. 15:30
W internecie trwają poszukiwania osób odpowiedzialnych za zanieczyszczenie Odry. Mieszkańcy Oławy, skąd spłynęły pierwsze informacje o śniętych rybach, oskarżają o zanieczyszczenie miejscowy zakład produkujący wyroby papiernicze Jack-Pol. Firma wydała dzisiaj oświadczenie w tej sprawie.
-Zarząd spółki pod nazwą Producent Wyrobów Papierniczych JACK-POL Sp. z o.o. (dalej Spółka Jack–Pol) niniejszym oświadcza, że zakład Spółki Jack–Pol nie ma nic wspólnego ani też w żaden sposób nie przyczynił się do katastrofy ekologicznej na Odrze. W związku z powyższym, w imieniu Zarządu i Pracowników Spółki Jack–Pol, zwracamy się z apelem, aby zaprzestać wysuwania pod adresem Spółki Jack–Pol nieprawdziwych informacji oraz formułowania oskarżeń w związku z zaistniałą sytuacją śniętych ryb w rzece Odrze. Zauważamy, że pierwsze informacje o śniętych rybach w Odrze dotyczą jazu w miejscowości Lipki - na granicy województw dolnośląskiego i opolskiego. Co więcej, istnieją również dane wskazujące na wystąpienie skażenia znacznie powyżej tego miejsca, w okolicach Gliwic. Zatem lokalizacja skażenia występuje znacznie powyżej posadowienia zakładu Spółki Jack–Pol, a prąd Odry powoduje przemieszczanie się zarówno skażenia, jak i śniętych ryb w dół rzeki Odry, w tym w rejon Oławy. Spółka Jack- Pol w procesie produkcji przestrzega zasad ekologii, co więcej przetwarza sortowaną makulaturę na wyroby higieniczne. Wszystkie materiały i surowce Spółki Jack–Pol przeznaczone do produkcji posiadają certyfikaty ekologiczne. W procesie produkcji nie są stosowane środki do wybielania surowca ani rtęć i jej pochodne, ani mezytylen ani inne trucizny . Wbrew informacjom, pojawiającym się w różnych mediach, Spółka Jack–Pol nie jest firmą produkującą celulozę. Apelujemy do wszystkich o zaprzestanie formułowania nieprawdziwych wypowiedzi, skutkujących wprowadzaniem w błąd opinii publicznej, co do związku Spółki Jack–Pol z katastrofą ekologiczną w rzece Odra . W przeciwnym razie Spółka Jack–Pol podejmie kroki ochrony prawnej celem pociągnięcia do odpowiedzialności osób oraz podmiotów odpowiedzialnych za tworzenie i powielanie kłamstw godzących w dobro i reputację Spółki Jack–Pol- informuje Jacek Woźniak, Prezes Zarządu Jack - Pol.
godz. 15:01
WIOŚ we Wrocławiu złożył zawiadomienie ws. masowego śnięcia ryb do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Ta zaś przekazała sprawę do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Zawiadomienie zostało zarejestrowane w I Wydziale Śledczym wrocławskiej Prokuratury Okręgowej. W piątek prok. Bartosz Kupniewski powiedział PAP, że zostało już wydane postanowienie o wszczęciu śledztwa. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 182 par. 1 Kk, czyli zanieczyszczenia środowiska w znacznych rozmiarach. "Sprawa został powierzona do realizacji Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu" – powiedział prokurator.
Wrocławscy śledczy przejęli też postępowanie prowadzone w sprawie masowego śnięcia ryb w Odrze przez Prokuraturę Rejonową w Oławie. Tam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyły władze Oławy.
godz. 13:15
Wyniki próbek badań wody z Odry na terenie województw: dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego nie potwierdziły obecności rtęci. Poinformował o tym Polskie Radio rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Maciej Karczyński. Dodał, że za pośrednictwem ministerstwa zwrócił się do strony niemieckiej o informacje na temat badań próbek wody z Odry. W przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia o wykryciu rtęci w rzece.
Do wczoraj z Odry wyłowiono ponad 11 ton śniętych ryb - informował prezes Wód Polskich Przemysław Daca. Mówił też, że sytuacja jest poważna i skażenie jest gigantyczne, a fala zanieczyszczenia biegnie przez setki kilometrów, od Oławy i Wrocławia do Szczecina. Ministerstwo Infrastruktury przekazało, że pierwsze sygnały o zjawisku masowego śnięcia ryb w Odrze pojawiły się w dniach 26-28 lipca.
godz. 8:00
Badania niemieckiego państwowego laboratorium wykazały wysoką obecność rtęci w wodzie pochodzącej z Odry — podała wczoraj wieczorem lokalna telewizja rbb24. W rzece doszło do ogromnego zanieczyszczenia, którego skutkiem jest masowa śmierć ryb i innych zwierząt. Wyniki testów wskazały na tak wysokie stężenie rtęci, że badanie musiało być powtórzone — podaje brandenburska stacja. Jednocześnie telewizja zaznacza, że nie jest jeszcze pewne, że to właśnie rtęć przyczyniła się do zgonów ryb, które od wielu dni można obserwować w Odrze. Polskie instytucje nie potwierdziły dotąd niemieckich wyników badań.
Szef Wód Polskich Przemysław Daca przyznaje, że na Odrze doszło do bardzo poważnej katastrofy ekologicznej. Wskutek zanieczyszczenia rzeki na dolnym śląsku i w województwie lubuskim tysiące ryb zostało zatrutych.
Z pierwszych wyliczeń dotyczących szkód środowiskowych wynika, że wyniosą one nawet kilkanaście milionów złotych:
- Po dwóch tygodniach nawet nie wiadomo co było przyczyną zatrucia - mówi Robert Suligowski z partii Zieloni:
Wody polskie apelują do mieszkańców, żeby nie zbliżali się do rzeki. Zarząd województwa wydał zakaz łowienia ryb na całym dolnośląskim odcinku Odry.
O tej sprawie mówiliśmy także w audycji Popołudnie zDolnego Śląska.
Posłuchaj:
I:
II:
Jak czytamy w komunikacie wydanym przez Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego:
Zarząd Województwa Dolnośląskiego, na wniosek Państwowego Gospodarstwa Wodnego - Wody Polskie oraz Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, który dzisiaj skierowany został do Urzędu Marszałkowskiego, podjął w trybie pilnym uchwałę o całkowitym zakazie połowu ryb na całym dolnośląskim odcinku rzeki Odry do 30 września br.
Działanie to ma przede wszystkim chronić ludzi przed możliwym niebezpieczeństwem spowodowanym spożyciem ryb wyłowionych z rzeki, ale również ochroną gatunków ryb, które żyją w Odrze.
W kompetencjach Samorządu Województwa pozostaje możliwość wydania zakazu połowu ryb na wniosek krajowego zarządcy drogi rzecznej oraz właściwych służb sanitarnych. Państwowe Gospodarstwo Wodne – Wody Polskie oraz Wojewódzki Lekarz Weterynarii taki wniosek zgłosili do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. W trybie pilnym wydana została uchwała Zarządu Województwa zakazująca połowu ryb na całym biegu rzeki Odry na terenie Województwa Dolnośląskiego.
Samorząd Województwa Dolnośląskiego również apeluje do mieszkańców regionu o niewchodzenie do rzeki, niekąpanie się w niej oraz niedopuszczanie do wchodzenia do wody przez zwierzęta.
Odra jest sercem i symbolem Dolnego Śląska, przebiega przez cały nasz region. To wielkie bogactwo przyrodnicze, ale również wielki potencjał turystyczny i rekreacyjny. Obecna sytuacja, która ma miejsce w rzece, jest katastrofą ekologiczną. Skażenie wody doprowadziło do zaburzenia równowagi ekosystemu rzecznego i masowego śnięcia ryb. Zanieczyszczenie chemiczne rzeki Odry, nieznanego obecnie pochodzenia, jest wyjaśniane przez odpowiednie służby państwowe: Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Państwowe Gospodarstwo Wodne – Wody Polskie oraz podlegające Wojewodzie Dolnośląskiemu Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu. Powiadomiona przez administrację państwową została prokuratura, która prowadzi czynności śledcze, w celu ustalenia źródła skażenia.
Samorząd Województwa Dolnośląskiego pozostaje w gotowości, aby wesprzeć administrację państwową w działaniach mających na celu zwalczenie skażenia Odry oraz jej dorzecza. Mając doświadczenie z ratowania rzeki Baryczy po silnym skażeniu chemicznym, jesteśmy gotowi do pomocy zarówno merytorycznej, jak i technicznej. To wiedza ichtiologów i specjalistów w zakresie ochrony środowiska zaangażowanych w ochronę ekosystemu Stawów Milickich oraz możliwości techniczne, tj. sprzęt pomiarowy do monitorowania jakości wody oraz wysokowydajne pompy natleniające wodę, które skutecznie wykorzystywane były w czasie skażenia rzeki Baryczy w 2020 roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.