40-latka i jej córka podejrzane o oszustwa, przywłaszczenie i pranie pieniędzy
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył na policję przedstawiciel jednego z dużych banków. „Jego pracownicy zwrócili uwagę na podejrzane transakcje, wykonywane przez jedną ze specjalistek, zajmującą się w tym banku obsługą kredytów” – przekazał w sobotę mł. asp. Krzysztof Marcjan z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Według ustań śledztwa 40-letnia pracownica banku przez kilkanaście miesięcy dokonała ponad 2,5 tys. transakcji na łączną kwotę niemal 4,5 mln zł. Kobieta przelewała na własne konto pieniądze należące do banku.
Policja ustaliła, że skradzione pieniądze podejrzana wydawała na własne potrzeby – spłaciła m.in. zobowiązania komornicze w kwocie niemal 500 tys. zł. Środki inwestował też w nieruchomości.
„Kobieta wraz z pomocą swojej 20-letniej córki zakupiła cztery mieszkania, z których jedno położone było w nadmorskim kurorcie. To właśnie w nim podczas zatrzymania przebywała córka pracownicy banku, która nie kryła zaskoczenia, kiedy do jej drzwi zapukali funkcjonariusze” – powiedział Marcjan. 40-latkę w tym samy czasie zatrzymano w jednej z podwrocławskich miejscowości.
Kobiety odpowiedzą za oszustwa, przywłaszczenie i pranie pieniędzy. Decyzją sąd zostały aresztowane na trzy miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia.
Policjanci odzyskali blisko 3,5 mln zł w postaci środków na kontach bankowych, gotówki, samochodu oraz mieszkań.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.