Eksplozja w Głogowie - runął komin w Widziszowie
Wystarczył jeden strzał i 222-metrowa konstrukcja w kilkanaście sekund runęła na ziemię. Na czas akcji mieszkańcy w promieniu 250 metrów od konstrukcji zostali ewakuowani. Jak podkreśla kierownik robót strzałowych Lucjan Szymanik do tej akcji szykowali się od wielu tygodni.
-Zostały odpalone wcześniej założone ładunki na kominie i zgodnie z planem komin poleciał w zakładanym kierunku. Tak jak zakładaliśmy około 70 kg materiałów wybuchowych, dynamitu zostało zdetonowanych.
To komin, który miał służyć centralnej elektrociepłowni. Ta jednak nigdy nie została wybudowana. W tym roku władze powiatowe podjęły decyzję o wyburzeniu komina. - Do wyburzenia obiektu będzie potrzebne około 80 kg materiałów wybuchowych - zapowiadał Arkadiusz Szmanik inżynier budowy.
-Jeżeli będzie zbyt silny wiatr powyżej 10m/s to będziemy musieli to odłożyć i czekać na jakieś okienko pogodowe. Strefa bezpieczeństwa jest wyznaczona na 250 metrów w promieniu całego komina, poza tą strefą można spokojnie przyjść i oglądać.
A głogowianie nie mieli wątpliwości, że będzie to nie lada widowisko i od kilku dni szukali najlepszego miejsca, z którego można obserwować całą akcję. Ponadto ma ona też charakter charytatywny. Zorganizowano aukcję, na której można było wylicytować naciśnięcie czerwonego guzika do wysadzenia konstrukcji. Środki zebrane podczas wydarzenia zostaną przeznaczone na pomoc chorym dzieciom z okolic Głogowa.
Komin był jedyną pozostałością po ciepłowni, która ostatecznie nigdy nie powstała. Przerwano prace nad jej budową w 1990 roku. Przez ostatnie lata z komina oddawano skoki. Po konstrukcji zostało tylko gruzowisko. Teraz odbędą się tam ćwiczenia strażaków z udziałem psów tropiących, potem teren zostanie oczyszczony. W przyszłości ma tam powstać osiedle mieszkaniowe.
Relację na żywo z wyburzania będzie można oglądać TUTAJ.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.