Nocą w Świdnicy panują egipskie ciemności [FOTO]
Nocne wyłączanie oświetlenia jest popularne szczególnie w mniejszych gminach. Latarnie gasną późnym wieczorem, a czasem, zależnie od pory roku, włączane są w godzinach, gdy mieszkańcy ruszają do pracy.
W miastach jest to mniej powszechne, choć podobne zabiegi stosowano tuż po rozpoczęciu walki z pandemią koronawirusa, gdy samorządy nadwyrężały swoje budżety. Latarnie gasły m. in. w Wałbrzychu.
Oświelenie przy ulicach i chodnikach wyłączane jest celowo. Wszystko dla oszczędności - tłumaczy Mateusz Jadach ze świdnickiego magistratu.
Godziny dobrano tak, by nie komplikowały życia mieszkańcom. "W nocy się śpi" - komentują niektórzy z nich.
Aby zaoszczędzić, samorządy decydują się na różne metody. Czasem to wymiana źródeł światła na energooszczędne typu LED, czasem to wyłączanie oświetlenia jednej strony drogi lub co drugiej latarni. Nowe możliwości dają też modernizacje oświetlenia przy wdrożeniu inteligentnych systemów Smart City, które pozwalają, za pomocą zdalnego sterowania, zmniejszać natężenie oświetlenia nocą.
Miasto zdecydowało się, aby między 1. a 4. w nocy wyłączać oświetlenie drogowe i parkowe. Godziny i potrzeba wyłączenia zostały dokładnie przemyślane - wyjaśnia Mateusz Jadach z UM w Świdnicy.
Jak szacują urzędnicy, dzięki takiemu zabiegowi, uda się w tym czasie zaoszczędzić około 100 tyś. zł.
W niektórych miejscach, jak w Wałbrzychu przy ul. Wysockiego, stosuje się także czujniki ruchu. Na tamtejszej drodze rowerowej latarnie świecą przyciemnione. Rozjaśniają się dopiero, gdy nadjeżdża rower lub przechodzi pieszy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.