Przyszłość teatru w Legnicy stoi pod znakiem zapytania
Od 2009 roku magistrat dofinansowywał działalność teatru w kwocie 1,5 mln złotych rocznie. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Legnicy Piotr Seifert informuje, że umowa została wypowiedziana z powodu sytuacji finansowej miasta. Podkreśla jednak, że pieniądze będą wpływać na konto teatru do końca 2022 roku.
- Urząd Miasta sygnalizował ten problem. Mówił, że chciał tę kwotę, którą przeznacza ewentualnie zmniejszyć, ale ze strony organu prowadzącego czyli Urzędu Marszałkowskiego nie było możliwości negocjacji. Ta umowa została wypowiedziana z ostatnim dniem czerwca.
Kontrowersje ma wzbudzać udostępniony w sieci przez zastępcę prezydenta Legnicy Krzysztofa Duszkiewicza post o tym, że miasto prowadzi korespondencję z Urzędem Marszałkowskim w tej sprawie i stawia na dialog. Zdaniem Krzysztofa Maja członka zarządu województwa to mydlenie oczu i cios dla środowiska artystycznego na Dolnym Śląsku. Członek zarządu województwa jest zaskoczony całą sytuacją, podkreśla ponadto, że wszystko miało wydarzyć się bez uzasadnienia i dialogu.
- Z mojej inicjatywy odbyło się spotkanie, żeby porozmawiać o przyszłości teatru. Od tamtej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na moje prośby, natomiast wczoraj będąc na urlopie dostałem telefon, że pan prezydent przysłał pismo. Być może to jest zagrywka polityczna: zabieramy wszystko, żebyście nam obniżyli dotację.
Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej podkreśla, że sytuacja finansowa placówki już jest wystarczająco trudna, bo koszty funkcjonowania rosną.
- Półtora miliona w 2009 roku to były inne pieniądze niż w 2022. Skończę rok ze stratą pół miliona złotych. Sytuacja jest naprawdę dramatyczna. Ten ruch w tej dramatycznej sytuacji to jest skandal, bo my sobie nie damy rady.
Urząd Miasta w Legnicy od 2009 roku mimo wyraźnych sygnałów dyrekcji teatru, ale i samego Urzędu Marszałkowskiego o tym, że potrzeby rosną, nie podniósł kwoty dotacji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.